logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Modelarska Mobilizacja II - etap 1

Spis treści

Dwa tygodnie temu rozpoczęła się kolejna, druga edycja Modelarskiej Mobilizacji, najwyższy więc czas na zobaczenie, jak uczestnikom poszedł pierwszy etap. Etap, trzeba powiedzieć, bardzo owocny, pełen obfitujących w zdjęcia raportów dzielnej jedenastki uczestników.

 

Doman

Główne założenie wykonane, treekin skończony, a prezentuje się tak:

Jest dużo masywniejszy od poprzednika, wiec mamy pierwszego kandydata na czempiona. Samo malowanie nie jest skomplikowane, głównie składa się z 3 kolorów: ciemnego brązu (kora), zieleni (roślinność), beżu (fragmenty bez kory), przeplecionych drobnymi wstawkami, jak na przykład duszki. W kolejnym etapie będę starał się urozmaicić  paletę barw używając dodatkowego odcienia zielonego.

Oprócz treekina, udało mi się tez posadzić kilka drzewek, na razie wczesna faza WIP. Zdjęcie podglądowe:

Sam nie wiem czy użyję ich na podstawki, może na dioramę, czas pokaże.

Na kolejny etap planuje:
- treekina,
- model Wardancer vs Beastmen (podstawka już zrobiona).

Bananovitch

Moim założeniem ogólnym całego projektu jest pomalowanie armii Mrocznych Eldarów na 1500 pkt do systemu Warhammer 40.000. Pierwszym projektem jest model Lelith Hesperax - moim zdaniem najładniejszy model do całego systemu. Prace rozpocząłem dnia 4. czerwca od oczyszczenia i zapodkładowania modelu na biało.

Następnie położyłem barwy podstawowe - zieleń na materiał, brąz na skórę, metalowe elementy na hmm… metalowy? ;) Nie wiem, jak to określić - nie jest to srebro, a coś ciemniejszego. Skóra została odpowiednio rozjaśniona, zieleń wstępnie również.

Odnośnie włosów miałem dylemat, koniec końców zdecydowałem się na czerń. Bronie oczywiście stalowe. Sztandar na podstawce żółty. Jako że model ma już własną sceniczną podstawkę, pozostało tylko wolne miejsca na podstawce posypać piachem. Całość podstawki pomalowana na czarno, skałki na szaro i wszystko rozjaśnione bielą. Koniec końców model prezentuje się od frontu tak:

I od tyłu tak:

Plan na kolejny etap to oddział 10 Wychek.


Jarek

Figurki Wieletów gotowe do malowania. Jedna podstawka gotowa (bez zieleniny).

mojaksywa26

W ramach 1 etapu udało mi się pokryć paletę i kartony trzema warstwami gipsu. Nie będzie się można opierać o makietę, ale napór figurek i elementów krajobrazu wytrzyma. W sumie to tyle...

W następnym etapie zamierzam już przykleić piach i pomalować go na czerwono. Dużo czasu zostawiam sobie na dorobienie elementów terenu.

Skavenblight

W tym etapie udało mi się zrobić wszystko, co planowałam. Jako pierwsze pomalowałam gigantyczne szczury, sztuk pięć - dwa z Reapera, kolekcjonerskie (bo mało grywalne ze względu na rozmiar podstawek) i trzy z GW. Wyszły na poziomie, jakiego oczekiwałam. Trudno wymyślić coś finezyjnego w przypadku tak prostych figurek. Mają różne umaszczenia, bo prywatnie mam sporo do czynienia ze szczurami i chciałam, żeby nie wszystkie były szarobure. Bo szczury niejeden mają kolor, a nasze szczury (siódemka) są różnokolorowe.

Jako drugą figurkę pomalowałam szczuroogra. Kupiliśmy go parę lat temu za z grubsza dwa złote (czasy e-baya i niskiego kursu dolara), teraz doczekał się pomalowania. Wprawdzie grywalność tej figurki wiele osób poddaje w wątpliwość (ze względu na rozłożyste ramiona), ale myślę, że jakoś damy sobie z tym radę w kampaniach klubowych. Szczuroogr pastwi się nad martwym Kislevitą, jest dość mocno upaprany krwią, ale zadowolony ze swojej zdobyczy. Kislevici to dla szczurów prawie jak dla nas czekoladki nadziewane alkoholem... czyli przysmak. ;)

Plan na następny etap: sześciu verminkinów z różnym wyposażeniem - miecze, sztylety, pałki, proce... Różnych rodzajów, metalowe figurki starych skavenów mieszają się z nieco nowszymi niewolnikami, których użyliśmy jako zwyczajnych stronników. Mam nadzieję, że uda mi się z nimi wyrobić. Jest ich sporo, ale chyba dam radę, mimo nawału pracy.


 

Kapso - Bretonia

W tym etapie zdołałem zrobić Lorda na pegazie (płaszczyk nie mojej roboty), dwóch chłopów i zacząłem malować 10(!) koni, ale to wrzucę fotki jak będzie widać coś więcej.

Kapso - Blackwater Gulch

Na początek Kowboj do Blackwater Gluch i szeryf, mało ale cóż - tu się nie spieszę, chcę mieć fajnie pomalowane modele.

Vercy

Wykonanie planu 73% + 1%

Trade wagon zacząłem robić daaaaaawno temu, ale nie mogłem się zabrać do jego skończenia. Koła i zydel pochodzą z orkowego rydwanu, który kiedyś kupiłem za bezcen w empiku. Zaś reszta wycięta została z patyczków do mieszania kawy z IKEI. Malowanie stosownie do moich skromnych umiejętności. Całość ustawiona na podstawce zbudowanej z czterech sklejonych podstawek kawaleryjskich. Podstawka posypana piaseczkiem i pomazana farbą. Koniki pochodzą od kislevskich lancerów z VI ed., malowanie nieskończone. podstawki j.w.

Merchant i jego uczeń złożeni z Imperial Archerów i innych bitsów. Merchant stoi po prawej z wyciągniętym rozkazująco paluchem i pistoletem, z lewej zaś stoi jego uczeń. Płaszcze pomalowałem tak, aby wyglądały na wypłowiałe od słońca skórzane kapoty. Oczywiście nie mogłem zapomnieć o elemencie rozpoznawczym wszystkich moich band, pasiastych biało-czerwonych rajtuzach. Podstawki j.w.

 

Magician złożony z Empire Wizardów. Dorobiłem mu tylko kapelusz i kilka bajerów z GS. Malowany na początku na zielono, dopiero po przemyśleniu sprawy na niebiesko.

Knight Vanguard I, robiony w parze z drugim knechtem, sklecony z kawałków militii, knightly order, archerów i metalowej dupy kislewskich lancerów. Wykonany w formie pieszej i konnej, starałem się, aby modele składały się z tych samych bitsów. Ma przycięte i obrócone łapki w stosunku do oryginalnych bitsów. Niestety niepomalowany.

Knight Vanguard II, robiony w parze z drugim knechtem, sklecony z kawałków militii, knightly order, archerów i metalowej dupy kislewskich lancerów. Wykonany w formie pieszej i konnej, w wersji pieszej ma zdjęty hełm i trzyma go w łapce, usiłowałem też zrobić z GS kolczukę na uda. Na modelu konnym piórko na hełmie zrobione z GS. Niestety także niepomalowany.

 

Pomimo niepomalowania części modeli zacząłem robić trading post do kompletu. Składać się będzie z domku w orientalnym stylu, stojącego obok straganu i wysokiej wieży obserwacyjnej na widocznym słupku. Wszystko na podstawce z dna szuflady. Na razie gotowy sam szkielet.


blackout_sys

Nasze plany i nadzieje…

W planach na ten etap było pomalowanie 20 opancerzonych szkieletów od Mantica oraz Mortis Engine od deb… Games Workshopu.

Coś niweczy raz po raz…

O dziwo nic tych planów nie zniweczyło. Wszystkie modele zostały pomalowane. Generalnie mój poziom malowania pędzlem to jakiś TableBottom+, ale dla mnie liczy się, że modele są pomalowane. :)
Armia jako całość walczy głównie w warunkach srogiej zimy, ale wszelkie prognozy przewidują, że śnieg spadnie dopiero w końcowym etapie mobilizacji, hurtem na wszystkie modele.

Postęp prac

Każdy Nekromanta swoją pracę zaczyna od zgromadzenia energii duchowej i nadaniu jej widmowego kształtu, jaki przybierze w materialnej formie.

Następnie powoli formuje tę energię. Podczas wstępowania w plan materialny energia ta zaczyna emanować zielonkawą poświatą.

Wszelkie duchowe byty zostają spętane z materialnymi przedmiotami pokrytymi odpowiednimi zaklęciami. W efekcie dobry Nekromanta jest w stanie kontrolować stworzony przez siebie artefakt.

Jednakże tak potężny artefakt potrzebuje stosownej ochrony. Nadadzą się do tego ponownie powołane do życia szkielety dawnych wojowników – najlepszych szermierzy swoich czasów. Należy nadać im odpowiedni wizerunek podczas kształtowania ich energii.

Który jednak po zderzeniu z rzeczywistością okaże się nieco odmienny... ale w końcu czas nie jest miłosierny...

Ostatecznie można wyruszyć po nowe dusze, aby móc dalej zwiększać swoją potęgę...

Kto zacz?

Za oknem hula wiatr i z uporem smaga naszą chatkę, jakby próbował ją całą zasypać śniegiem – tak żeby spod grubej pierzyny białego puchu nie wystawało nawet jedno źdźbło strzechy.

Co takiego? Mówisz, że to zła królowa Martha? Kobieta o sercu twardym i zimnym jak okruch lodu, która dla własnego kaprysu wysyła do boju lodowe demony, yetich i zastępy mar z innego świata, ledwie widocznych na tle śniegowych pustkowi? Nie, to nie ona. Ona nie ucieka się do takich sztuczek gdy rusza w bój.

Ale powiem wam jedno. Gdy królowa Martha wpada w szał i najeżdża ludzkie ziemie, to owszem pozostawia po sobie tylko okruchy lodu i ciepłą jeszcze krew wytapiającą upiorne kształty w śniegu na który spadła. Jeżeli faktycznie ona ma coś wspólnego z tą zamiecią, to powinniśmy jej być wdzięczni… Jakże to, pytasz? Otóż zła królowa, pomimo swojej potęgi ma również potężnych wrogów. Wrogów, których się obawia i nie może pozwolić im zwiększyć swoją moc…

Bajarze bają, że w zimowe miesiące, podczas pełni takiej jak dzisiaj, po nocnym niebie przelatuje dziwna konstrukcja przypominająca klatkę zbitą z kości ogromnych potworów. Klatka ta jest ciągniona przez zastępy duchów, które zniewolone zostały do wiecznej służby jako środek transportu i ochrona tego, co kryje się za bramą mrocznej klatki. Co kryje się wewnątrz klatki? Tego tak naprawdę nie wie nikt, gdyż nikomu żywemu nie udało się podejść na tyle blisko aby dojrzeć ten sekret. Jeżeli zaś jakiś chojrak postanowi podejść wystarczająco blisko, to owszem dojrzy wnętrze klatki, lecz za cenę wiecznej służby – tak moi mili, widmowi jeźdźcy porywają ducha nieostrożnego człowieka, który dołącza do ponurego korowodu. Ludzie gadają, że wewnątrz klatki stoi postument, na którym spoczywa urna z prochami potężnego nekromanty, którego moc i część świadomości nadal rezydują wewnątrz niej! Przez to, że jest to potężne źródło mrocznej magii, wokół klatki nieustannie krążą upiory złych do szpiku kości kobiet, które nawiedzają świat żywych nie mogąc lub nie chcąc przejść na drugą stronę – dokładnie, to Banshee.
Jednak to nie koniec grozy! Za mrocznym korowodem bezustannie podąża cicha grupka postaci, które nie wydają żadnego dźwięku poza okazjonalnym otarciem się oręża o zbroję. Oręża niegdyś pierwszej jakości, zbroi chroniących przed uderzeniami Trolli, inkrustowanych złotem i drogimi kamieniami. Dobrze się domyślacie. To marne resztki dawnych wojowników. Znamienitych wojowników, walczących na niezliczonych polach bitew, mistrzowsko władających orężem. Te szkielety to marne cienie dawnych wojów, powołane do życia raz jeszcze za pomocą mrocznej sztuki nekromancji. Jednakże głupi ten, kto lekce sobie waży tych milczących strażników korowodu. Nie zaznasz na nich skrawka ciała, ni kropli krwi tętniącej w żyłach, jednak same kości pamiętają dawne dni, bitwy i pojedynki – to nie zwykłe bękarty ciemności straszące po cmentarzach. To elita wojowników, która przez wieczność strzeże pędzącego przed nimi korowodu.

Czy to jest ten wróg królowej? I dlaczego mamy być jej wdzięczni? Ha! Mroczny korowód, chociaż przerażający, jest jednak tylko narzędziem. Narzędziem o wiele groźniejszej postaci, która jest prawdziwym wrogiem Marthy. To wampirzy lord, który wypuszcza korowód na łowy, aby ten zebrał jak najwięcej dusz, aby zasilić jego już i tak niemałą potęgę. Na to nie może sobie królowa Martha pozwolić i tam gdzie może, otula ludzkie domostwa magicznym śniegowym puchem, który skrywa ludzkie ciepło przed wzrokiem podróżującego korowodu widm. Tak, to okrutna kobieta, która potrafi zabijać bez wahania, lecz w tym czasie jest niczym opiekunka odganiająca złe duchy…

No już, do łóżek. Innym razem opowiem wam o panu korowodu, wampirzym lordzie. Co takiego? Tak, oczywiście, że to tylko bajki…

Śnieg sięga już połowy okien.

Co przyniesie przyszłość

Mam nadzieję, że dynamiczne żonglowanie materiałem armii nie będzie stanowiło problemu. Czuję, że muszę trochę odpocząć od wielu małych modeli, dlatego na następny etap planuję pomaziać 10 Wraithów od Mantica oraz trójkę Vargheistów i trójkę Crypt Horrorów od d… Games Workshopu. Gdyby czas dopisał, to może pokuszę się również o pomalowanie lub chociaż rozpoczęcie prac nad trójcą trzymającą pieczę nad hordami nieumarłych – czyli wampirzym lordem, nekromantą oraz Wight Kingiem (wszystkie trzy modele od Reapera).


siscov

W tym etapie udało mi się skleić 2 Ludożerców, rozpocząć malowanie jednego z nich, oraz znaleźć bitsy do trzech kolejnych. Dwóch sklejonych (z czego jeden gotowy, pomalowany) byli wykonani wcześniej.

W następnym etapie planuję skleić wszystkich maneatersów, zrobić dla nich jakiś ładny movement tray i podstawki.

Jakość zdjęć jest kiepska, bo mój jedyny aparat jest uszkodzony. Jak tylko coś z nim zrobię, albo wpadnę w posiadanie innego, to zrobię nowe zdjęcia.

Koziołek

Na pierwszy tydzień zaplanowałem nałożenie podkładu i wiercenie pinów w figurkach. O ile malowanie wyszło (chaos blach w spreju + Vallejo Air Dark Grey aerografem) to z wiercenia udało się tylko lufy gromowładnych przewiercić.

Na kolejny etap plan jest mało ambitny:
- powiercić piny.
A to z tej prostej przyczyny, że przez tydzień będę na wakacjach. Na zdjęciach cała "ekipa" oraz dwie figurki ekstra (metalowe) - zabójca trolli oraz lord. Jak będę miał czas to też będą zrobione (na koniec MM).


WarHammster

W I etapie miałem zamiar stworzyć:
- pomnik Rycerza Sir Odswell'a założyciela osady - zrobione,
- beczki, kufry, słoje, worki - w trakcie malowania,
- kłody drewna, i inne elementy terenu (małe ruiny) - zrobione,
- kilka drzew - wykonane w 80%,
- drzewca "Przebudzonego" - zrobione.

Drzewko z miedzi. W tle inne drzewka i drzewiec oraz bałagan. Wiadomym jest, że drzewa wykonuje się ze skręcanego drutu. O konstrukcji drzew można przeczytać na moim blogu...

Tak przygotowane drzewko jest gotowe do wykończenia, czyli większe szpary u podstawy wypełniałem plasteliną. Następnie całą dolną część pnia owijałem w taśmę malarską a na koniec pokryłem klejem wikol z piaskiem.

Etap wykańczania drzew. Drzewka już owinięte i pokryte zaprawą. Teraz czeka mnie malowanie bazowym kolorem.

Drzewka zostały pokryte farbą Sienna firmy DecorFin. Kolejnym etapem z drzewkami, będzie krycie je ciemniejszym kolorem i rozjaśnianie szarą barwą. Kilka drzew zostało zmienionych, były jednak zbyt olbrzymie, i zostawiłem tylko jedno takie wielkie, reszta została przycięta. Tu chodzi bardzie o to, aby można było je transportować w torbie na jakieś spotkania.

Zbiór wszystkich elementów etapu I. Czyli mamy tu: Drzewka, pomnik (wykonany z figurki Gondorczyka Starego Przymierza, który będzie przedstawiał Sir Odswell'a oraz doniczki po malutkim sztucznym kwiatku), beczki, kufry i worki kupione na allegro, stertę kłód drewnianych (wykonaną z wypraski po British Infantry Revell), oraz ruinę Marii z zestawu LOTR, no i drzewiec mojej produkcji.

Szkielet Przebudzonego został wykonany z plątaniny drutu stalowego zakupionego na allegro. Wygląda jak modliszka. ^^


Drut został przecięty na dwie części i w ten sposób odseparowałem dolne kończyny Na podstawę szkieletu nałożyłem kolejne zwoje drutu. Wymodelowałem stopy i dłonie. Figurka obok, to niedokończony Polish Infantry WWII HAT.


Większe szpary wypełniłem plasteliną, aczkolwiek nie była ona potrzebna, ponieważ papierowa taśma malarska i tak zakryła szpary między drutem.


Szkielet owinąłem papierową taśmą malarską, by uzyskać bryłę, czyli wyjściową bazę do kolejnych etapów. Następnie nałożyłem klej wikol zmieszany z piaskiem. Taka konsystencja nadała chropowatości. Podstawkę wykonałem z płyty CD. Posypka, to piasek z piaskownicy, drobne kamyczki, kawałek cegły i posypka modelarska.


Następnie do podstawki dolepiłem małe drzewko a drzewiec otrzymał kolejne elementy. Dwie gałęzie dolepione do głowy, to kawałki gałązek, z tyłu na plecach doczepiłem drzewko z drutu. Wszystko ponownie pokryłem klejem z piachem. Twarz wykonałem z plasteliny owiniętej papierem kuchennym. Oczy, to kamyczki. Kończony owinąłem drutem, ale okazało się to bezskuteczne, o tym w innej części projektu.


Zdjęcie z innej perspektywy.


Kiedy klej już wysechł konstrukcja została pokryta mieszanką farb. Sienna DecorFin i Gresso Grunt kolor czarny. Gdzieś tam znowu coś doczepiłem, jakieś druciki.


Podstawkę pokryłem czarną farbą firmy DecorFin.


Następnie rozjaśniałem model przez metodę suchego pędzla, ale i to okazało się bezsensu.


Jakaś tam figura powstała, ale dla mnie, to za mało. Jakiś taki chudy i bez życia. Na pewno pokrycie farbami ożywiło by figurkę, jednak nie miałem zamiaru malować drzewca, ponieważ miał wyglądać bardzo realistycznie, a nie bajkowo. Siedziałem, i siedziałem, rozmyślałem jak tu by stworzyć istotę żywą, rodem z filmów. Wypaliłem niejednego papierosa. Wpadłem na pewien genialny pomysł.


Drzewca zacząłem pokrywać kawałkami kory z gałęzi znalezionych na trawniku. Mój ent powoli nabierał życia. Do tego trzeba masy kory, trzeba mieć spory wybór w kawałeczkach. Szpary między korą zasypywałem drobinami z kory. Podstawka już wyciągnięta pod dekorację.


Jak widać drzewiec nabrał realizmu i życia, a z tej perspektywy nie różni się niczym od drzewa. Na podstawkę wywaliłem patyki, ścinki z mchu skandynawskiego i pociętą gąbkę. Jeden z patyków imituje kość. Wykończyłem też małe drzewko na podstawce. Korona drzewca została wykonana w całości z mchu skandynawskiego. Na korę wysypałem posypkę imitującą mech.


Przedramiona drzewca były zbyt wąskie, więc musiałem dobrać korę, która rozszerzyła by mocarne nadgarstki z których wystają długie gałęziowe paluchy mogące zmiażdżyć i rozszarpać każdą istotę. Lewe oko zostało zrobione z sęku. Zastanawiam się teraz jak wykończyć drugą połowę twarzy, i czy w ogóle coś robić. Interesuje mnie dolepienie lian z brody.


Widok na podstawkę. Do podstawki dolepiłem drugą płytę CD aby łatwiej chwytało się drzewca.

Porównanie skali: od lewej, Polski Husarz na koniu w skali 1/72, między nogami żołnierz Polski 1939 w skali 1/72, figurka Rohirrima w skali 28mm i jeździec Rohanu. Jak widać drzewiec może śmiało być wykorzystany praktycznie w każdej skali.

A tak prezentują się gotowe elementy wykonane na ten etap.



Podsumowanie

Cóż można jeszcze powiedzieć po takiej dawce świetnych modeli? Chyba tylko: do zobaczenia za dwa tygodnie! A w międzyczasie zapraszam do komentowania projektów na naszym forum.

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes