logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Wargames Atlantic - Lizardmen

Kilka tygodni temu firma Wargames Atlantic powiększyła swoją linię Classic Fantasy o zestaw Lizardmen. Już sam wybór jaszczuroludzi jest nieoczywisty – wszak nie jest to tak popularna rasa jak elfy, krasnoludy czy gobliny – ale twórcy postanowili pójść o krok czy nawet dwa dalej i dodać na ramkach broń palną, by figurki nadawały się też do klimatów science fiction, pulp czy victorian sci-fi. Czy taka wszechstronność wyszła jaszczurom na zdrowie? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie poniżej.

Rozpoznanie

Zestaw zawiera części pozwalające na złożenie 24 figurek jaszczuroludzi i kosztuje na stronie producenta 25 funtów / 135 złotych. W polskich sklepach ceny są zbliżone – wynoszą od 125 do 137,50 zł.

Pakowanie

Jaszczury są pakowane w typowe kartonowe pudełko ozdobione z przodu zdjęciem pomalowanych figurek i ładnym rysunkiem dwóch jaszczuroludzi. Z tyłu znajdziemy dodatkowe zdjęcia modeli, a także krótki opis (dostępny także w sklepie internetowym), który informuje nie tylko o liczbie modeli i dostępnym uzbrojeniu, lecz zawiera też małą wstawkę fabularną.

Opakowanie ma rozmiary zbliżone do tych, których używają Warlord Games czy North Star Military Figures, jednak jest od nich widocznie wyższe (dwukrotnie w porównaniu do pudełek ze stronnikami do Frostgrave). Jest w nim jednak sporo pustego miejsca, bowiem długość ramek wynosi tylko nieco powyżej połowy długości opakowania – co wynika z faktu, że Wargames Atlantic używa jednej formy do odlewania dwóch zestawów naraz i potem dzieli ramki (o ile się nie mylę, drugim zestawem w tym przypadku jest pruska rezerwa).

Cała zawartość pudełka składa się z ośmiu identycznych ramek. Podobnie jak wcześniejsze produkty WA, zestaw Lizardmen nie zawiera podstawek.

Jakość i montaż

Zawartość pojedynczej ramki prezentuje się następująco:

  • 3 korpusy odlane wraz z nogami,
  • 3 różne ogony,
  • 5 głów z kolcami,
  • 3 głowy bez kolców
  • 3 głowy kameleonie,
  • 3 głowy w maskach gazowych,
  • 2 prawe ręce z oszczepami,
  • prawa ręka z mieczem,
  • 2 prawe ręce z jaszczurzymi muszkietami,
  • 2 ręce z brytyjskimi muszkietami (prawa i lewa),
  • 2 prawe ręce z karabinkami automatycznymi,
  • pusta prawa ręka,
  • 3 lewe ręce podtrzymujące broń palną,
  • lewa ręka z wyciągniętym palcem,
  • lewa ręka z zaciśniętą pięścią,
  • lewa ręka z dziwnym przyrządem,
  • 4 torby/ładownice,
  • zapasowy magazynek,
  • miecz schowany w pochwie.

Niestety już sama lista części może rozczarować tych, którzy chcieliby użyć tego zestawu w grach fantasy, bo na dziewięć rąk tylko trzy mają broń białą… Czy w takim wypadku zestaw faktycznie zasługuje na miano „classic fantasy”?

Dobre wrażenie może za to robić różnorodność główek, lecz po przyjrzeniu się ramce przychodzi rozczarowanie: choć każda z pięciu kolczastych głów jest inna, to pozostałe typy mają tylko po jednym wzorze. Jednym! A wystarczyłoby zrobić wersję z zamkniętym pyskiem i na przykład z lekko wystawionym językiem, by mieć trzy różne kameleony i bezkolcowe jaszczury.

Przyjrzyjmy się jeszcze korpusom. Wszystkie trzy przedstawiają stojące postaci z prawą nogą wysuniętą do przodu. Jeden ma ciężar ciała wyraźnie oparty na lewej nodze, inny ma szyję skierowaną nieco bardziej w prawo od pozostałych, ale wciąż są do siebie bardzo podobne. Jaszczury są też identycznie ubrane: każdy ma przepaskę biodrową (na szczęście nieco inaczej pofałdowane), pasy w biodrach i w poprzek klatki piersiowej oraz opaski na udach. Jeśli ktoś chce złożyć zimnokrwistych barbarzyńców, to ubiór modeli WA może być nieco zbyt ujednolicony.

Przejdźmy teraz do kwestii technicznych. Modele są odlane bardzo ładnie i wymagają jedynie wycięcia z ramek oraz usunięcia drobnych linii przebiegających w miejscach podziału formy. Nie mam zarzutów do rozmieszczenia elementów na ramce – wszystkie można łatwo wyciąć cążkami bez ryzyka uszkodzenia (jak to miało miejsce w przypadku pajęczej maski).

Pod względem szczegółowości modele są naprawdę niczego sobie. Wszystkie detale są bardzo wyraźne, a jest ich całkiem sporo – od oczu, przez łuski i pazury przy palcach, po fakturę drewna czy zamki muszkietów.

Figurki skleja się łatwo i przyjemnie – szczególnie po wcześniejszych przygodach z wielkimi pająkami – lecz mimo to mam kilka uwag. Ponieważ szyje są przyczepione do korpusów, głowy można obrócić tylko odrobinę, w przeciwnym razie będą wyglądać bardzo nienaturalnie (choć przy takiej budowie ciała nie dało się tego uniknąć). Dodatkowo miejsca łączenia głów i ogonów z ciałami są nieco nazbyt widoczne. Kłopotliwe może być też przyklejanie większych toreb, który z tyłu są płaskie, co utrudnia dopasowanie ich do pasów na modelu – boki figurek są za wąskie, a z tyłu przeszkadzają ogony.

Jak widać na zdjęciach, figurki nie mają integralnych podstawek. Co więcej, stopy jaszczurów zostały też wyrzeźbione od spodu, więc przed przyklejeniem warto je trochę przypiłować, by lepiej stykały się z podłożem.

Kolejne uwagi dotyczą już konkretnych wersji figurek. Jaszczuroludzie w odsłonie fantasy mają bardzo ładną broń – lubię miecze o nietypowych kształtach, a oszczep (czy może bardziej włócznia) jest bardzo szczegółowa jak na tego rodzaju oręż, choć wydaje się dość delikatna.

Niestety wybór rąk do tej wersji jest dość ograniczony – i to nie tylko prawych, ale też lewych. Na ramce są zaledwie trzy, a na dodatek dwie z nich są bardzo specyficzne (jedna pokazuje na coś palcem, druga trzyma dziwny instrument). W rezultacie do stworzenia zróżnicowanego oddziału niezbędne będą konwersje, choćby i takie najprostsze, jak wymiana dłoni czy dodanie tarcz, by zakryć łapki z przyrządami czy przeznaczone do broni. (Warto też sięgnąć po części z innych zestawów, choć trzeba pamiętać o tym, że jaszczury mają po cztery palce u dłoni; na jednej z grupek FB widziałem niezłe konwersje z użyciem części od Irów z Wargames Atlantic).

Modele z muszkietami też prezentują się niezgorzej. Obie wersje tej broni palnej są moim zdaniem śliczne, choć bardziej przypadły mi do gustu pozbawione kolb flinty wzorowane na broni używanej w Azji.

Każdy z trzech wzorów prawej ręki z muszkietem ma dopasowaną do niego lewą rękę podtrzymującą broń, co znacznie ułatwia składanie figurek. Wysokość, na jakiej strzelec trzyma broń, można do pewnego stopnia regulować, co jednak nie zmienia faktu, że liczba póz także jest ograniczona. Sami twórcy modeli najwyraźniej zdawali sobie z tego sprawę, bo na zdjęciu na pudełku widnieje skonwertowany model (skrajnie z lewej w dolnym zdjęciu – ma dłoń z brytyjskim muszkietem i ramię od jaszczurzej fuzji).

Do lewej ręki z muszkietem opartym na ramieniu możemy dobrać nie tylko przeznaczoną do niego wyprostowaną prawą rękę, lecz także rękę z mieczem lub którąś z oszczepem – choć taki model może wyglądać nieco nienaturalnie.

I przyszła pora na wersję sci-fi, która podoba mi się zdecydowanie najmniej. Głowy w maskach gazowych wyglądają dość komicznie (choć pozwoli nieco urozmaicić malowanie modelu). Karabinki automatyczne wypadają lepiej, choć moim zdaniem nie są aż tak ładne, jak oba wzory muszkietów.

Karabinki również mają dopasowane do nich lewe ręce (te same co do muszkietów), więc składanie uzbrojonych w nie figurek przebiega tak samo.

Porównanie

Na początek zdjęcie z jaszczuroludźmi od Games Workshopu: skinkiem z VI edycji oraz saurusem i skinkiem z V (niestety nie mam nowszych saurusów w kolekcji).

Dalej popularne modele fantasy: Gondorczyk od GW, imperialny awanturnik również od GW i szkielet od Mantica.

Plastikowe figurki od North Stara: mag do Frostgrave, członek załogi do Ghost Archipelago i krasnolud do Oathmark.

,

Modele historyczne: Mongoł od Fireforge Games i Arab od Gripping Beast.

A na zakończenie porównanie wersji sci-fi i pulpowej z kultystą Chaosu i kosmicznym marine od GW oraz przygarbionym niemieckim grenadierem od Warlord Games (niestety w tym zestawie trudno o wyprostowaną postać).

Podsumowanie

Choć powyżej sporo ponarzekałem na te modele, jestem całkiem zadowolony z zakupu zestawu Lizardmen od Wargames Atlantic. Figurki są świetnie odlane, łatwo się je składa i wyglądają naprawdę dobrze (choć jako fan jaszczuroludzi jestem bez wątpienia stronniczy).

Niestety twórców nieco poniosło z różnorodnością uzbrojenia: choć dodanie muszkietów czy karabinków jest ciekawym pomysłem, to upchnięcie tego wszystkiego na tak małej ramce sprawiło, że liczba póz wojowników z każdej wersji jest mocno ograniczona. Na domiar złego na ramce znajdziemy identyczne głowy, co moim zdaniem jest niewybaczalne.

W efekcie zestaw najlepiej nadaje się do rozgrywek w klimatach pulp lub sci-fi, gdzie z powodzeniem można użyć większości (lub nawet wszystkich) typów uzbrojenia. Jeśli jednak ktoś chce ograniczyć się tylko do jednego oręża albo złożyć figurki fantasy, powinien przygotować się na konwertowanie tych jaszczuroludzi.

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes