GW Hobby Centre w Warszawie
- Szczegóły
- Kategoria: Wieści
- Opublikowano: poniedziałek, 23, styczeń 2012 20:10
- Sarmor
Na stronie Games Workshop pojawiła się długo oczekiwana informacja o lokalizacji pierwszego w Polsce oficjalnego sklepu tej firmy.
Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.
Na stronie Games Workshop pojawiła się długo oczekiwana informacja o lokalizacji pierwszego w Polsce oficjalnego sklepu tej firmy.
Dzisiaj minirecenzja dwóch wybranych modeli firmy Forge World pochodzących z większych zestawów. Pierwszy to Ogr Chaosu Nurgla z Nurgle Plague Ogres, drugi to Troll Chaosu Nurgla z Nurgle Bile Trolls. Oba modele rekrutowałem do kompanii kultystów Nurgla w Warheim Fantasy Skirmish.
Mieliście kiedyś ochotę na zrobienie w swoim ulubionym bitewniaku czegoś, czego nie przewidują zasady? Albo przeniesienia znanych sobie zasad w zupełnie inny klimat? W takich sytuacjach część z nas tworzy własne modyfikacje gier - jednak do tego potrzeba zapału i konsekwencji. Pozostali zaczynają się rozglądać za zasadami, które pozwolą spełnić ich zachcianki. Ale ile nowych systemów można przyswoić? Czy nie mógłby istnieć jeden zestaw zasad, który pozwoliłby na realizację nawet najdziwniejszych pomysłów? W przypadku starć naziemnych taki system istnieje, a nazywa się Song of Blades and Heroes.
Jako że po długich zmaganiach z aparatem udało mi się w końcu nieco oswoić to ustrojstwo, a w dodatku opanowałem podstawy prostego programu graficznego, postanowiłem podzielić się z państwem-draństwem moimi odkryciami. Czynię to tym chętniej, iż na kilku forach użytkownicy pytali w jaki sposób umieszczam sfotografowane modele na niebiesko-białym tle.
Mijające dwa tygodnie upłynęły pod znakiem wyciszenia ze strony producentów. Nie myślcie jednak, że oznacza to całkowite pustki. O nie! Pustek nie będzie, a i parę perełek też się znajdzie. Bez dalszego przedłużania: zapraszam na najnowszą Niszową Niedzielę!
Trudno znaleźć pośród naszych rodzimych graczy kogoś, kto nie bawił się w gry panów z Nottingham. Może dopiero w dobie dzisiejszego internetu, dającego nam od razu do ręki całą pulę gier, takie osoby zaczynają się pojawiać. Jednak, chcąc, czy nie chcąc, nie można przejść do końca obojętnie obok GW. Chociażby dlatego że wiele firm stara się zarobić odcinając kupony od popularności ich gier.
Zarówno stylistyka Starego Świata, jak i 41 Millenium, są diabelnie chodliwym materiałem. Weźmy jeszcze pod uwagę to, że Genialny Wydawca co rusz daje ciała, wypuszczając na rynek mniejsze lub większe koszmarki. Powszechnym zjawiskiem są również braki w linii wydanych modeli względem zawartości podręczników. Właśnie na tym gruncie żerują, chociaż może to zbyt dużo powiedziane, wspomniane już większe i mniejsze firmy. A wśród ich czołówki znajduje się Avatars of War.
Tytuł „Cywilizacja” powinien być znany każdemu szanującemu się graczowi komputerowemu. Ta inspirowana planszówką gra Sida Meiera z 1991 zapoczątkowała bardzo popularną i rozbudowaną serię, której nowe części ukazują się do dziś. Dwa lata temu twórcy cyklu postanowili powrócić do korzeni wydając Sid Meier's Civilization: The Board Game. W ostatni weekend miałem okazję przetestować tę grę, pora więc przedstawić swoje wrażenia z rozgrywki.
Czas na pewną nowość w cyklu, a mianowicie na testowanie gry planszowej. Wiem, że niby TPR miał dotyczyć głównie bitewniaków, ale pozwolę sobie użyć tego „głównie”, by wprowadzić lekkie urozmaicenie diety. Przedstawiam moje wrażenia ze starcia z Dreadfleet ze stajni GW.
Rozpoczął się nowy rok 2012. Redakcja naszego portalu dzielnie w niego wkracza, wyczekując z ciekawością, cóż nam przyniesie. Jednak nim się o tym przekonamy, w naszej skromnej serii powinniśmy przyjrzeć się ostatnim nowościom ubiegłego 2011 roku. A trzeba przyznać, że podczas jego ostatnich dwóch tygodni pojawiło się naprawdę wiele rzeczy wartych uwagi.
Jakiś czas temu zostałem poproszony o napisanie recenzji mojego ulubionego systemu z okresu II wojny światowej. Pierwszą myślą, jaka mi wtedy przyszła do głowy, było: „Nic trudnego, przecież gram w to od 3 lat”. Niestety, po dłuższym zastanowieniu pojawił się pewien problem – nie znam za dobrze żadnego innego zbioru zasad (moje spotkanie z innymi systemami z tego okresu ogranicza się do przejrzenia zasad od Mein Panzer, Warhammera drugowojennego i skrótu zasad od FOW i Blitzkrieg Commandera). Tym samym spróbuję uniknąć oceniania, a napiszę po prostu, co zawiera się w systemie.