logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Armia w 7 dni - Chronopia Elfy 1200 - dzień 1

Turniej Chronopii w Szczecinie coraz bliżej, zatem pora przygotować swoje armie. Na warsztat weźmiemy tym razem Elfy Domu Obsydianowego Węża, w ilości typowo turniejowej - 1200 punktów, edycja 2. Zapraszam!

 

Tytułem wstępu...

Elfy to według mnie najbardziej mroczna rasa w Chronopii. Daleko im do zniewieściałych długouchów przewijających się w innych uniwersach - tutaj mamy do czynienia z mrocznymi, zawistnymi, a przy tym zabójczymi istotami. Dlatego nie widzę innej opcji jak pomalowanie tej armii w mrocznym klimacie. Ale do rzeczy.

PS Pragnę z tego miejsca przeprosić tych, którzy wczoraj czekali na malowanie krok po kroku modeli Zvezdy. Nastąpiła mała awaria nowego podkładu i modele obecnie się zmywają - jeszcze do nich wrócimy, obiecuję.

Projekt 4 - Elfy domu Obsydianowego Węża (Chronopia) - założenia projektu

Stan armii na koniec dnia pierwszego:

2 Zjadaczy Lotosu (jeden to kobiecy model z gry Celtos, zbliżenie nieco dalej w artykule),
2 Adamantytowe Golemy (przywołańce, nie liczą się jako takie w rozpisce),
3 Obsydianowych Gwardzistów,
1 Latający Smokobójca (model kupiony przeze mnie miał spore braki, konwersję opisałem niżej),

1x 13 Milicjantów
2x 4 Niewolników klanu Smoka
1x 5 Toporników
1x 9 Włóczników

Daje to łącznie 1230 punktów, przy czym trzeba z jednego modelu pojedynczego rezygnować (jest ich o 1 za dużo), i dokupić czary na Zjadaczu - czyli te 1200 zawsze będzie. 1 duży model, 2 średnie (Golemy) i 36 modeli pieszych. Sporo, jeśli mam być szczery. Przejdźmy zatem do planu malowania.

Schemat malowania i plan prac

Tak jak mówiłem, malowanie musi być mroczne. I koniec. Żadnego cukierkowania.

Dzień 1: przygotowanie modeli do malowania.
Dzień 2: srebro z aerografu.
Dzień 3: metaliki - wykończenie, baza pod czerwień.
Dzień 4: czerwień - szaty.
Dzień 5: skóry i drzewce (brązy).
Dzień 6: twarze i zielone akcenty.
Dzień 7: podstawki.

Jak widać asekuracyjnie założyłem, że 2 główne kolory pochłoną mi całe 4 dni. Jak patrzę na te figurki, to jest to rozsądne podejście. Pomówmy o tym, co dziś udało mi się zdziałać. A zaczęło się od marynowania...

Modele kupiłem pomalowane (na rozmaitym poziomie i w rozmaitych schematach), dlatego wszystkie razem wylądowały na 48 godzin w benzynie. Na zdjęciu widać 2 armie, poniżej modele, których dotyczy najbliższy tydzień.

Dodatkowym problemem było to, że nie wszystkie modele były kompletne. Dlatego konieczne były małe poprawki i/lub przeróbki. Za punkt honoru postawiłem sobie, że nie dam tu żadnego plastikowego elementu - tylko metal, jedyny słuszny. Na pierwszy ogień poszedł Zjadacz Lotosu z utrąconą końcówką laski.

Po przejrzeniu przepastnego pudełka opisanego jako "bitsy" udało mi się wyciągnąć końcówkę sztandaru z zestawu Jeźdźców na Zimnokrwistych (GW).

Wystarczyło nawiercić 2 otwory po 1mm średnicy...

... wkleić pin ze szpilki i skleić całość ze sobą.

Potem przyszła pora na większą zabawkę - Smokobójcę. Jeździec kończył się na kolanach, więc nająłem całego Mrocznego Elfa (ponownie starzy Kawalerzyści na Zimnokrwistych).

Zacząłem od przycięcia nóg. Najpierw pod kątem przez środek kolana, potem dociąłem i przeszlifowałem łączenie (jeździec wygląda trochę tak, jakby się spiął w strzemionach i gotował do uderzenia lancą - przypadek).

Doklejenie korpusu i  rąk (tarcza to jakiś model z Warzone) było już formalnością.

Skrzydła przymocowane na 2 piny, szpary zalepione, model gotowy.

I na koniec ponownie zdjęcie rodzinne.

Jutro trzeba wstać nieco wcześniej, żeby na podstawki przykleić kamyki i piasek, żeby do 16 było już wszystko gotowe do malowania. Zapraszam jutro!

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes