logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

O brzasku spójrz w stronę słońca - tydzień z Ring of Rule

Spora część Czytelników z pewnością kojarzy rosyjską firmę Zvezda. Firma ta skupia się głównie na modelach historycznych, jednak znaleźć tam można również bitewniaka w skali 28mm – Ring of Rule. W tym tygodniu przyjrzymy się temu tytułowi bardzo dokładnie. Zapraszam!

Na dziś przygotowałem małą recenzję modeli Orków do wspomnianego we wstępie systemu. Aż do niedzieli będę starał się przedstawić Ring of Rule z jak największej liczby stron. Pokażę jakość modeli, system rozgrywki, na pewno coś pomaluję – jeśli ktoś nie miał wcześniej ze Zvezdą styczności, na pewno będzie miał okazję poznać ofertę tej firmy.

Orc Chieftain

Na pierwszy ogień wezmę model Orkowego Wodza. Ogólnie orkowie jako nacja spodobali mi się najbardziej, głównie ze względu na bardzo ciekawe „duże modele” – Jaszczura i Kawalerię. Jednak dla porządku zacznijmy od piechoty.

Model wodza orków zapakowany jest w małe kartonowe pudełeczko, a wewnątrz oprócz ramki znajduje się instrukcja składania i malowania modelu. OK, jest jeszcze karteczka z opisanymi środkami ostrożności, ale ona ma dla gracza marginalne znaczenie.

Na ramce znaleźć można łącznie 21 (!) elementów, w tym cztery bronie (topór, toporek, włócznia i jakaś broń obuchowa – jeśli jest na sali ktoś lepiej obeznany, chętnie poznam nazwę), komplet części do złożenie modelu jako takiego, dwie pary rogów i nieco ozdobników – czaszka i cztery piórka. Wszystko to mogłoby zachwycić, gdyby nie fakt, że model da się skleić tylko w pozie identycznej jak na grafice po prawej (ręce na bok, tors odsłonięty).

Przy klejeniu widać także inny problem – bronie. Podobny mankament mają modele Wargames Factory. Mianowicie, w standardzie otrzymujemy otwarte dłonie i broń, którą w dłoń należy wkleić. Nie muszę mówić, że efektem jest model z rozchyloną dłonią, w której magicznie trzyma się broń?

Teraz pora na kilka fotografii, proszę zwrócić uwagę na bardzo słabą jakość futer – problem pojawia się na wszystkich orkowych modelach, jakie posiadam – drybrush tu egzaminu nie zda, żeby coś z tego wykrzesać trzeba będzie malować futro ręcznie, każdą kreskę osobno.

A poniżej model wstępnie sklejony (prawa ręka przycięta, żeby jakoś tę pozę urealistycznić - prosty zabieg, a daje dużo). Obok mamy konwersję orka z Warhammera Fantasy Battles dla ukazania skali.

Orc Cavalry

Skoro piechotę już jako-tako poznaliśmy, pozwolę sobie przejść do kawalerii. A tu jest wesoło – orkowie dosiadają krzyżówki jaka i byka (dobra, bardziej byka). Tu od razu uprzedzam – futro oczywiście jest bardzo słabe, chyba najsłabsze ze wszystkich (a szkoda, bo same byczki znalazłyby zastosowanie jako materiał do konwersji w wielu systemach).

Samo pudło to pięć ramek (dwie z jeźdźcami, trzy z bykami), co daje sześć modeli kawaleryjskich, w tym dowódcę i sztandarowego. Jednak jako że malowaniem tego modelu zajmiemy się w tym tygodniu, nie pokażę wszystkiego po kolei - skupię się na wierzchowcu.

Poniżej ramka z jeźdźcami i kilka zbliżeń.

I ramka z byczkami. Na każdej wyprasce znaleźć można cztery połówki byków, dwie głowy, dwa ogony, cztery rogi i masę ozdób (od kolczyków i uprzęży po pancerne osłony na łby).

Orcish Assault Saurus

Pora na zabawkę największego kalibru – oto orkowa wersja katapulty – Jaszczur Oblężniczy! Narody padajcie na kolana!

A tak poważnie - najlepszy model z tej partii - przynajmniej jeśli chodzi o jaszczura. Łuski na skórze wyraźne, elementów niemało, tylko korpus strasznie nudny (prosta, symetryczna kreska) – na szczęście łapy można sobie skleić pod dowolnym kątem, więc będzie dobrze. Ramki w pudle są trzy, jedna z jaszczurem i dwie identyczne z obsługą i ekwipunkiem (kosze na kamienie, wazy, konary, z których sklecono uprząż dla biednego jaszczura).

A jak jesteśmy przy klejeniu – Zvezda zastosowała patent, który powinny podchwycić inne firmy produkujące tak duże modele. Otóż łapy w tym modelu składają się z trzech zasadniczych sekcji: nogi, stopy i pazurów. Łącznie daje to trzy stopnie swobody (biodro, kostka i pazury). Dlaczego podkreślam pazury? Jeśli machnie się jedną ze stóp na kamieniu, można wkleić pazury tak, by dotykały gleby, co wygląda naturalniej niż wiszące w powietrzu, plaskate łapska.

Na dzisiaj to wszystko, w środę spróbuję pomalować jednego z kawalerzystów, a w czwartek zajrzymy do pozostałych dwóch nacji – Legionu Nieumarłych i Lojalistów. Zapraszam!

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes