Black Tree Design - recenzja modeli
- Szczegóły
- Kategoria: Modelarstwo
- Opublikowano: poniedziałek, 23, sierpień 2010 18:56
- eiko2
O firmie Black Tree Design wspominaliśmy na łamach naszego serwisu w jednym z odcinków "Alternatyw GW". Nasi czytelnicy napisali w komentarzach, że firma Black Tree Design nie należy do godnych zaufania, a nawet, że należy się jej wystrzegać. Dlatego sprawdziliśmy to organoleptycznie - zapraszam do krótkiej recenzji produktów BTD.
Rozpoznanie
Kwestie mało istotne - pakowanie
Firma Black Tree Design ma swoją siedzibę w USA. Jednak Ci, którzy tak jak ja obawiali się kosztów przesyłki, mogą spać spokojnie. Magazyny tej firmy znajdują się bowiem w Wielkiej Brytanii, dzięki czemu koszt przesyłki zamawianych modeli był całkiem znośny. 5 zestawów, jakie nabyłem, dotarło do mnie po 8 dniach roboczych od wysłania, z uroczą pieczątką "missent to Malaysia". Do tego należy pochwalić firmę Black Tree Design za poziom obsługi - nie było żadnych opóźnień w wymianie maili, a i sama wysyłka nastąpiła następnego dnia roboczego od odebrania płatności (tu ważna uwaga - należy poprosić o fakturkę na Paypal - międzynarodowe transakcje bankowe SWIFT są piekielnie drogie).
W kopercie znalazłem 5 woreczków strunowych z modelami.
Co wewnątrz? - badanie modeli
Wszystkie modele Black Tree Design to w pełni metalowe, głównie jednoczęściowe, odlewy. Pod względem ilości i wyrazistości detali oceniam je bardzo wysoko - nie można im zarzucić nic oprócz specyficznego klimatu (urok starych rzeźb).
Teraz parę uwag technicznych.
Punkt pierwszy - jakość pakowania. Same woreczki strunowe to za mało - szczególnie mocno oberwał przez to szkielet-kawalerzysta (który, nota bene, ma jeszcze jedną wadę, o której nieco później). Koń ugiął się pod ciężarem egzystencji, a szkielet stracił swój miecz.
Kolejna wada, już dużo mniejszego kalibru - błona między tylnymi nogami dzika. Poza tym "drobnym" kłopotem model jest fantastyczny.
I na koniec dość wyraźnie przesunięta połówka formy u jaszczura z zestawu Lorda Mrocznych Elfów - będzie zabawy z piłowaniem.
Teraz pora na prezentację modeli po złożeniu - na początek szaman orków na dziku.
Szkielet - kawalerzysta. Wielki przegrany tego zamówienia - wystarczy spojrzeć na początek artykułu. Owszem, ten koń też jest bardzo fajny, ale nijak nie przyda mi się jako wierzchowiec dla zombie w Wastelands...
Lord Mrocznych Elfów na jaszczurze. Sam jaszczur bardzo mi się spodobał, lord jest bardzo sztywny - jak stare modele jeźdźców Zimnokrwistych z Games Workshop.
3 Beastmenów. Pyski bardziej przypominają psa niż bydło rogate, jednak poza tym oceniam je na plus.
I na koniec gobliny-gladiatorzy. Bardzo fajne modele, sprawdzą się jako poganiacze Paszczaków.
Jeśli nie masz boja wstąp, bracie, do woja - porównanie z innymi systemami
Od lewej - Jeździec klanu Rogatych (Chronopia), szkielet-kawalerzysta, staroedycyjny mag (GW), Lord Mrocznych Elfów, Zimnokrwisty (GW) i szaman na dziku.
Zwierzoczłek w otoczeniu Orka (GW) i Mrocznego Elfa (GW).
Od lewej: Krasnolud (Chronopia), goblin z mieczem i rękawicą, goblin z zestawu "Bitwa o Przełęcz Czaszki" (GW) i goblin z widłami i siatką.
Podsumowanie
Do produktów firmy Black Tree Design podchodzę z umiarkowanym optymizmem - zarówno szybkość obsługi, jak i jej jakość odbieram bardzo pozytywnie, tak samo jakość modeli. Jednak poważna (jak dla mnie) wpadka z wierzchowcem szkieleta-kawalerzysty zmusza do refleksji - jeśli oczekuję konkretnego modelu to istnieje ryzyko, że otrzymam nieco inny... Niemniej jednak, jeśli Chcielibyście, Szanowni czytelnicy, wzbogacić swoją kolekcję o modele Black Tree Design, to zapraszam pod adres:
Dziękuję za uwagę i zapraszam na kolejne recenzje!