logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Mantic Games - Nightstalkers Spectres & Scarecrows

Jednym z bardziej nietypowych potworów, jakie znajdziemy w bestiariuszu gry The Silver Bayonet, są ożywione strachy na wróble. Choć póki co nie ma jeszcze scenariuszy z udziałem tych istot, liczba oficjalnych wzorów (całe dwa!) wydaje mi się niewystarczająca, więc zacząłem się rozglądać za alternatywnymi modelami. Ostatecznie wybór padł na zestaw na plastikowy zestaw Spectres/Scarecrows z upiornej armii Nightstalkers do gry Kings of War.

Rozpoznanie

Omawiane stwory dostępne są w dużym pudełku zawierającym 40 figurek i w trzech różnych zestawach startowych, z których dwa zawierają po 40 modeli tego typu (obok innych jednostek armii Nightstalkers), a trzeci – 30. Dodatkowo w kategorii do gry Vanguard znajdziemy też pojedyncze ramki.

Pudełko 40 figurek, zwane „hordą”, na stronie Mantic Games kosztuje 42,50 euro, a w polskich sklepach 150 złotych, co jest całkiem niezłą ceną jak na taką liczbę modeli 28 mm. Ramki są wyraźnie droższe – po 9,99 euro za sztukę – i niedostępne w zwykłe sprzedaży w Polsce (lepiej szukać ich z drugiej ręki albo kupić z kimś pudełko do podziału).

Pakowanie

Horda Spectres/Scarecrows pakowana jest w sporych rozmiarów pudełko ze standardowego, cienkiego kartonu ozdobione zdjęciami pomalowanych modeli i opatrzone podstawowymi informacjami w pięciu językach.

Wewnątrz pudełka jest „rynienka” z twardszego kartonu, która skutecznie zabezpiecza całą zawartość zestawu…

…czyli 8 identycznych ramek po 5 figurek i 4 ramki po 10 kwadratowych podstawek 20×20 mm. Od razu rzucają się w oczy woreczki foliowe, w które dodatkowo zapakowano każdą ramkę z figurkami. Zakładam, że to mało ekologiczne rozwiązanie ma chronić elementy umieszczone na krawędziach ramek.

Montaż i jakość

No właśnie, elementy na krawędziach. Ramka Spectres/Scarecrows ma wiele części umieszczonych po zewnętrznej stronie. Takie rozwiązanie kojarzy mi się raczej z modelami redukcyjnymi (i to pochodzącymi ze wschodu), a nie z figurkami wargamingowymi – ale samo to nie przekłada się na jakość.

Figurki są wykonane z dość standardowego, łatwego w obróbce twardego plastiku, który dobrze reaguje z klejem (przynajmniej tym od Tamiyi). Choć na niektórych ramkach widać duże nadlewki, to nie ma ich na częściach figurek, na których znalazłem jedynie łatwe do usunięcia ślady po linii podziału formy.

Zawartość pojedynczej ramki prezentuje się następująco:

  • 5 par nóg,
  • 2 korpusy bez rąk,
  • 2 korpusy z lewą ręką,
  • korpus z prawą ręką,
  • 6 lewych rąk, w tym 2 z bronią (sierpami),
  • 5 prawych rąk, w tym 3 z bronią (sierpem, motyką i kosą),
  • 3 „macki” (które na upartego można by podzielić na lewe i prawe),
  • 7 głów dla Spectres,
  • 5 głów dla Scarecrows, w tym 2 dwuczęściowe.

Wszystkie głowy łączy brak twarzy, zamiast której mają wielką paszczę pełną ostrych zębów. Podział na te dla Spectres a te dla Scarecrows jest dość umowny – te drugie mają różne nakrycia głowy (kapelusze z rondem, worki, dynię), zaś te pierwsze są pomarszczone lub mają fakturę przypominającą włosy. Nic nie stoi na przeszkodzie, by głowy zjaw użyć do złożenia strachów na wróble, a i odwrotne połączenie nie powinno budzić zastrzeżeń (może poza dynią).

Korpusy przypominają umięśnionych, a jednocześnie mocno zasuszone ludzkie torsy. Część ma podarte ubrania, inne – zniekształcenia na wysokości brzucha.

Oryginalne pary nóg.

Niektóre ręce i nogi mają „macki”, czy też raczej opary albo ektoplazmę, z której materializują się monstra. Ponieważ z zestawu chcę złożyć przede wszystkim całkiem materialne (choć potworne) strachy na wróble, na początku nie spodobał mi się fakt, że trzy z pięciu par nóg mają te… macki (zostańmy już przy tym terminie). Na szczęście bardzo łatwo można dokonać przeszczepu nóg, odcinając je w połowie uda, i uzyskać trzecią parę bezmackowych nóg wraz z jedną bardzo mackową. Ta prosta przeróbka jest niemalże niewidoczna i nie wymaga używania żadnej masy modelarskiej.

U dołu oryginalne nogi, u góry para po konwersji.

W oficjalnym opisie figurek Mantic zwraca uwagę, że części są kompatybilne z elementami ze znacznie wcześniejszych zestawów zombie i ghuli. Sposoby łączenia korpusów i rąk faktycznie są takie same (z głowami już tak dobrze nie jest), ale jak z proporcjami? Niestety nie mam niezłożonych ghuli czy zombie (porównanie ze złożonym modelem znajdziecie poniżej), wygrzebałem jednak nadmiarową rękę zombiaka i zestawiłem z podobną ręką zjawy/stracha.

Pod względem proporcji nie jest źle (choć dłoń zombiaka jest nieco mniejsza i bardziej proporcjonalna w stosunku do reszty), jednak porównanie to doskonale ilustruje pierwszą wadę omawianego zestawu – szczegółowość dłoni i stóp. Elementy te wyglądają naprawdę kiepsko ze względu na wyjątkowo słaby detal, szczególnie w zestawieniu z wcześniejszymi o dobrych parę lat modelami tej samej firmy.

Drugą wadą Spectres/Scarecrows są sztywne i dość jednolite pozy. Na pięć wzorów nóg jedna stoi w rozkroku, a cztery mają wysuniętą do przodu prawą nogę (czy mackę).

Ręce bez broni mają odgięte w bok kciuki oraz połączone pozostałe palce, przez co nie wiadomo, co stwory chcą nimi robić – pochwycić kogoś? Bo raczej nie zadrapać czy uderzyć… Z kolei ramiona z bronią po prostu niosą narzędzia mordu – bez przeróbek nie da się ich przykleić tak, by uzyskać realistyczną pozę zamachu.

Zakładam, że to ułatwia sklejenie 20, 30 czy 40 figurek i późniejsze ustawianie ich w szeregu, a do tego przede wszystkim mają służyć omawiane monstra (choć Mantic ma też przecież grę na mniej modeli – wspomniane wcześniej Vanguard). W rezultacie niestety poszczególne figurki wyróżniają się głównie głowami, a tych nie jest aż tak wiele.

Na koniec tej sekcji jeszcze słowo o spasowaniu części. Najlepiej pod tym względem wypadają ręce, które ładnie stykają się z korpusami. W miejscach łączenia nóg i torsów widać wyraźne wcięcie – może nie aż tak jak u zombie Mantica, ale w przypadku niektórych modeli nieco mnie to irytuje i zapewne poprawię je GS-em. Najbardziej przeszkadzają mi jednak głowy strachów na wróble (poza dyniową), których kołnierze dość wyraźnie odstają od barków, zamiast dobrze się z nimi stykać.

Porównanie

Zaczynamy od standardowego zestawienia zjawy i stracha na wróble z figurkami GW – Gondorczykiem z Władcy Pierścieni i awanturnikiem z Mordheim (a później także WFB i AoS). Potwory są wyraźnie potężniejsze od dość drobnego wojownika z lewej, za to najemnik po prawej jest podobnej postury, a wręcz nieco potężniej zbudowany.

Drugie zdjęcie przedstawia recenzowane modele w towarzystwie szkieleta i ghula, jednych z pierwszych figurek od Mantic Games. Kościotrup jest wyraźnie niższy, ale ghul byłby podobnej wysokości, co nowsze monstra, gdyby tylko się wyprostował.

Na trzecim zdjęciu widzimy stracha i zjawę w czarodziejem z Frostgrave i arabskim wojownikiem od Gripping Beast (a nuż kiedyś spotkają się na polu walki).

A ponieważ omawiane figurki kupiłem z myślą o The Silver Bayonet, postanowiłem porównać je także z francuskim piechurem od Warlord Games i rosyjskim jegrem od North Star Military Figures. Potwory całkiem nieźle pasują do żołnierzy, którzy docelowo będą je zwalczać.

Podsumowanie

Modele Spectres/Scarecrows od Mantic Games są bez wątpienia ciekawe, jeśli chodzi o tematykę, jednak zawodzą pod względem detali i póz (przynajmniej z punktu widzenia miłośnika gier na kilkanaście modeli, a nie na 20-osobowe oddziały). Na szczęście ze względu na zastosowany materiał przerobienie ich nie powinno być szczególnie trudne, a dodatkowo mogą posłużyć za dawców części i podstawy do iście przerażających konwersji.

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes