Modelarska Mobilizacja V - etap 4
- Szczegóły
- Kategoria: Konkursy
- Opublikowano: wtorek, 02, wrzesień 2014 20:16
- Sarmor
Po dwóch miesiącach prac dotarliśmy do końca V edycji Modelarskiej Mobilizacji. Kto wytrwał cały konkurs? W jakim stopniu udało się zrealizować zaplanowane projekty? Tego wszystkiego dowiecie się z ostatecznych raportów zawartych poniżej.
blackout_sys
Panienki z grubsza ukończone, aczkolwiek pozostało kilka elementów, które jeszcze będę poprawiał. Generalnie ta Mobilizacja przypomniała mi, jak bardzo nie umiem malować i dlaczego powinienem skupić się na masówkach w stylu Kings of War. :D
Mimo wszystko cieszę się, że pomalowałem moje panny i spróbowałem nowych technik. Mam nadzieję, że kolejne modele do Animy pójdą mi lepiej. Szczególnie, jeżeli będę malował bez presji czasu - MM to nie czas na malowanie pięknych modeli. :P
ZupkaChińska
W tym tygodniu nie udało mi się za wiele zrobić. Co prawda w każdy wieczór udało mi się nieco czasu wygospodarować, ale było dużo małych pierdółek, które pochłaniają czas, a efektu długo nie widać. :/
Jeden skończony projekt, następne dwa (trzy) zaczęte. Głównie dlatego, że Psykera i Generała planuję zacząć malować dopiero, gdy uda mi się kupić i skonwertować trzecią figurkę, a widzę że z dostępnością tej krucho. :/
1) Jedną rzecz udało mi się zamknąć w całości. Była to "konwersja" biedaka z vox casterem będącego uciekawiaczem command squadu na Master of Ordnance. Oryginalnie wyglądał jak tutaj (z lewej):
Od strony technicznej to oprócz przemalowania zamontowałem mu "na ręce" mały komputerek z wyświetlaczem, zapożyczony od Tempestus Sciona. Trochę przycinania, trochę miliputu i normalnie wygląda jakby był stąd :D
Finalnie zdecydowałem się na niebieski mundur, podobny jak w przypadku oryginalnego Oficera floty z kodeksu. Do tego, aby bardziej się kojarzył z moją armią, postanowiłem, że pożyczy od moich gwardzistów radyjko i kamizelkę, więc pomalowałem je na standardowe kolory z mojej armii. Co prawda nie jest to szczyt wyrafinowania, ale miałem tylko jeden kolor niebieskiego. :D
Jedyne czego postanowiłem nie zmieniać to wyraz twarzy. "DAFUQ I'm reading?!" :D
Wprawdzie z minimalnym scatterem 2k6 jest on mistrzem niecelności, za to wystarczy, że jego placek zdejmie jednego marynata, i koleś już się zwraca :D
2) Pierwszą z rzeczy, których nie udało mi się skończyć, była oryginalna, metalowa figurka Primaris Psykera. Fakt, udało mi się ją a) w ogóle dostać, b) wyczyścić z nadlewek i kanałów, ale nadal nie jest pomalowana. :/
3) Kolejnym projektem, który zacząłem, jest warlord (tudzież generał) dla mojej armii. Obecny plastikowy mi się nie podoba, a że nie mogłem znaleźć niczego, co by mnie zaciekawiło, to postanowiłem zmajstrować własnego. Pogrzebałem w bitspudłach znajomych i pomyślałem nad czymś takim (w kolejności):
a) płaszcz od Tempestus Sciona- tylko idioci w GW mogli wymyślić odlewanie płaszcza w 3 elementach, które średnio do siebie pasują; cały wieczór zszedł mi na szlifowanie szpachli,
(Przypominam to ci sami goście, którzy wpadli na pomysł przytwierdzania główek ludzików do ramek wyprasek za czubek głowy, a nie za jej podstawę. Tak żebyś czasami nie miał za fajnych modeli.)
b) ciałko (kadłubek + nóżki) - nie wiem czyje to, ale spodobały mi się to ich użyję,
c) główka Tempestus Sciona,
d) kawałek ręki wystający spod płaszcza postanowiłem zaopatrzyć w dłoń [coś] wskazującą,
e) druga ręka: mam tutaj dylemat, czy wzorem oryginalnego Generała dać rękę trzymającą laskę, czy tę drugą, która również [coś] wskazuje - pewnie wyjdzie w praniu.
4) Kupiłem od chłopaków z MAS zestaw 5 podstawek - zrujnowane miasto. Mam nadzieję, że bohaterowie specjalni w mojej armii ucieszą się z nich (typu Coteaz z I etapu, komisarz, warlord, psyker i drugi psyker), choć większość podstawek będzie wymagała podpiłowania, aby figurki mogły normalnie stać.
Ja
Witam!
Ostatni etap prac dobiegł końca, a wraz z nim moje prace nad orkowymi łucznikami. Przyznam, że sprawili mi trochę kłopotów, ale przede wszystkim zabrali mi mnóstwo czasu.
Starałem się osiągnąć w miarę stonowaną i ciemną kolorystykę z lekkimi kontrastującymi wstawkami. Niestety jestem średnio zadowolony zarówno z doboru kolorów, jak i samego wykonania. Malowanie zaczęło mnie nużyć i w niektórych miejscach przestałem się starać, przez co musiałem je poprawiać - ale bez efektu. Spodziewałem się, że lepiej mi pójdzie, ale ostatni raz figurki malowałem na ostatniej Modelarskiej Mobilizacji i jest to moja naturalna częstotliwość, więc cudów nie ma. :)
Poćwiczyć trzeba jeszcze parę rzeczy, ale dopiero w przyszłości, na razie postanowiłem odpocząć od hobby jakiś miesiąc. :D
Dzięki za możliwość udziału i gratuluję pozostałym uczestnikom, nie ukrywam, że Modelarska Mobilizacja jest naprawdę mobilizująca i to na niej dokonałem największych postępów przy budowie armii, którą zacząłem jakieś 8 lat temu.
Pozdrawiam!
Podsumowanie
I tak dotarliśmy do końca V edycji Modelarskiej Mobilizacji. Wyniki ogłosimy niedługo, a na razie chcielibyśmy pogratulować trzem uczestnikom, którzy dotrwali do końca. Dziękujemy także pozostałym, którzy odważyli się podjąć wyzwanie i w ramach naszego konkursu ruszyli prace choć trochę do przodu. Teraz pora trochę odpocząć od systematycznych prac - lecz nie nazbyt długo!