logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Pięć powodów, przez które w ósmej edycji WFB znów stanie się grywalne

Zaraz zaraz, coś tu się nie zgadza… Willu pisze o "battlu", w dodatku pochlebnie? Ano tak, drodzy czytelnicy, i jak się zapewne domyślacie, muszę mieć ku temu dobry powód!

WFB jaki jest, każdy widzi, i z pewnością nie jest to gra, w którą chętnie bym grał, przynajmniej w obecnej postaci. Piszę „obecnej”, ponieważ nadchodząca wielkimi krokami ósma edycja prawdopodobnie wywróci tę grę do góry nogami, a co więcej, ma szansę sprawić, bym na nowo odkrył radość z zabawy klockami. Przed wami zaś pięć powodów, dla których tak może się stać!

  1. Procentowe liczenie rozpisek. Nie wiem jak dla was, lecz dla mnie lwia część zabawy w battlu zawsze wynikała z patrzenia na starcia wielkich pieszych regimentów. To nie herosi na smokach, nie jakieś tam czary-mary, tylko właśnie szeregi wojaków ścierających się ze sobą jeden po drugim sprawiły, że po raz pierwszy zasiadłem do tej gry.
    Tym bardziej więc smucił mnie fakt kompletnego braku przydatności naszych podstawowych wojaków, tak samo jak praktykowane w wielu armiach omijanie konieczności brania ich do rozpiski na coraz to dziwniejsze sposoby. Cóż, nie w ósmej edycji! Teraz przynajmniej 25% naszych wojsk będzie musiało składać się z podstawowych oddziałów, zaś tyle też procent  ma wynosić maksymalny limit punktów zużytych na herosów, którzy mimo iż mocno osłabieni od czasów piątej edycji, nadal często dominują na polach bitew.
    Gdyby to ode mnie zależało, podniósłbym ten wymóg dla podstawowych jednostek nawet do minimalnego 50%, jednak i tak jest to krok w bardzo słuszną stronę, przez co zasługuje na mój szczery aplauz!

  2. Piechota wraca do łask. Nareszcie, po prostu nareszcie ikoniczne dla tej gry olbrzymie klocki piechoty odzyskają należne im miejsce na stole. Od nowych zasad szarży i osłabienia kawalerii, poprzez dodatkowe funkcje grup dowódczych, aż po zasady hord (jednostek rozstawionych w bardzo długich szeregach), nareszcie znów będę mógł podziwiać trzydziestki orkowych boyzów tłukące się po mordach z pieszymi wojownikami chaosu, a co ważniejsze, bez ustawiania tego z przeciwnikiem przed grą.
    Co mogę jeszcze dodać? Może tylko to, że dzięki zmienionym zasadom walki pomiędzy rzeczonymi oddziałami staną się szybsze, brutalniejsze i bardziej decyzyjne niż kiedykolwiek wcześniej!

  3. Zmiana zasad magii. Nigdy nie byłem fanem magii w WFB w jej dotychczasowej formie. Czary jakoś rzadko oddawały tą fluffową potęgę magików, zaś żeby cokolwiek łaskawie chciało wejść w przeciwnika, trzeba było praktycznie opierać na nich rozpiskę, że o idiotycznie użytecznych caddy`ch nawet nie wspomnę. Na szczęście przynajmniej część z tego należeć będzie już niedługo do przeszłości! Magia wreszcie stanie się taka, jaka być w battlu od początku powinna, czyli potężna, acz nieprzewidywalna. Czary może i będą wchodzić w tempie jednego na turę, ale kiedy już jakiś wejdzie, będzie się działo…
    Ponadto mniejsza przewidywalność efektów działania naszych magików połączona z mniejszą możliwą liczbą punktów do wydania na nich spowoduje, że armii opartej w 100% na czarowaniu złożyć się już zwyczajnie nie będzie dało. Cóż za radość.

  4. Zmniejszenie różnic klasowych. To co prawda bardziej moje własne życzenie niż kolejna trąbiona plotka, ale mam powody przypuszczać, że przy tak dużych zmianach mamy szanse ujrzeć nowe Ravening Hordes, wraz z którymi znów wróci balans (przynajmniej na jakiś czas). Jednak nawet jeśli by się tak nie stało, nadal możemy liczyć na pewne działania balansujące rozgrywkę (niektóre frakcje nie będą mogły korzystać z nowych, dopakowanych loży magii, koniec dominacji herosów i kawalerii na stołach etc.). Nie będzie to może jakaś rewolucja, znów jest to jednak krok w dobrym kierunku.

  5. Koniec bezmyślnych wyrzynek dla wyrzynek. Wynik starcia będzie teraz zależał przede wszystkim od osiągniętych celi, nie zaś od ilości wytłuczonych jednostek, jak to było dotychczas. To w połączeniu z uproszczonymi zasadami poruszania i obracania oddziałów (no wreszcie) powinno przełożyć się na o wiele szybszą, płynniejszą, a przede wszystkim ciekawszą grę. Jak dla mnie miodzik.


Tyle moich wypocin. Co z tego okaże się prawdą? Czas pokaże, ja mogę tylko trzymać kciuki za pomyślne wprowadzenie wszystkich opisanych tu reform. Być może jednak okaże się, że i trupa da się wskrzesić, a przynajmniej wyperfumować go na tyle, żeby nawet Willowi nie śmierdział.

Czego i sobie, i Wam serdecznie życzę.

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes