Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.
Dziś z przepastnego pudełka z modelami z których zamierzam złożyć Kompanię krasnoludzkich Piwowarów do Warheim Fantasy Skirmish, wylosowałem blister z modelem Dwarf Diplomat od Scibor Monstrous Miniatures, który będzie pełnił rolę Najemnego Ostrza – Krasnoludzkiego Mędrca.
Tym razem na mój blog Danse Macabre (i gościnnie na TheNode.pl – przyp. Sarmor) przygotowałem dla Was recenzję modelu Archer od hiszpańskiej firmy MOM Miniaturas, który w Warheim Fantasy Skirmish planuję wcielić w szeregi Marienburczyków.
Dziś na moim blogu Danse Macabre (i gościnnie na TheNode.pl – przyp. Sarmor) zapraszam do lektury recenzji modelu Fernando the Duelist od firmy Dunkeldorf Miniatures, który otrzymałem wraz z innymi modelami ufundowanymi w czasie kickstarterowej zbiórki The Kingpin of Dunkeldorf.
W drugiej połowie XIX wieku zachodnie mocarstwa kolonialne oraz Japonia zdobywały w Chinach coraz większe wpływy. Kolejne przywileje dla cudzoziemców, preferencyjne traktowanie chrześcijan, a także klęski żywiołowe (które również miały być spowodowane przez obcokrajowców) doprowadziły w końcu do wybuchu buntu w północno-wschodniej części kraju, który jest szerzej znany jako powstanie bokserów.
Ten egzotyczny (szczególnie z naszej perspektywy) konflikt nie cieszy się szczególnie dużym zainteresowaniem ze strony fanów bitewniaków, lecz mimo to firma Wargames Atlantic podjęła śmiałą decyzję i wypuściła w tym roku plastikowy zestaw Boxers. Z ciekawości kupiłem dwie ramki tych modeli i dziś zapraszam do przyjrzenia się chińskim powstańcom.
Dziś w ramach piątkowych recenzji mam dla Was model Barbarian Ogre od krakowskiej firmy Rotten Factory, który z powodzeniem może zostać wcielony w szeregi dowolnej kompanii Chaosu w Warheim Fantasy Skirmish.
Na dziś przygotowałem dla Was recenzję modelu Syn Wiktor (AX073) od włoskiej firmy Heresy Lab. W Warheim Fantasy Skirmish omówioną poniżej figurkę wcielę w szeregi Zbrojnej chorągwi z Kisleva.
Poszedłem w ślady Quidamcorvusa i wziąłem na warsztat figurkę przedstawiającą postać historyczną – choć pochodzącą z zupełnie innej epoki (a jednocześnie całkiem wszechstronną) i występującą pod pseudonimem, a nie prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Zapraszam zatem na krótką recenzję modelu Frater Perdue, High Magus of The Cygnus Lodge od firmy Lucid Eye Publications, który bez cienia wątpliwości wzorowany jest na Aleisterze Crowleyu, jednym z najsłynniejszych okultystów XIX i XX wieku.
Wilhelm Marshal, ang. William Marshal, fr. Guillaume le Maréchal (ur. 1144, zm. 1219) – angielski rycerz okresu średniowiecza. Od 1199 roku nosił tytuł lorda marszałka. Od 1216 roku pełnił rolę regenta, ponieważ król Henryk III był jeszcze małoletni.
Według legend w wieku 70 lat Marshal był tak chętny, by walczyć w Lincoln i wbiec przez niepilnowane przejście w murze miasta, że zapomniał hełmu, więc gonił za nim jego giermek. W tej samej bitwie zabił w walce konnej szlachcica ciosem w szczelinę hełmu garnczkowego. Jego przeciwnik uderzył go trzykrotnie w hełm, a potem padł na ziemię. Wówczas Marshal miał rozkazać, by tamtego ocucono. Dopiero po zdjęciu hełmu okazało się, że rywal zginął.
Jak się już zapewne domyślacie, dziś mam dla Was recenzję modelu Williama Marshala od brytyjskiej firmy Footsore Miniatures.
Dzisiaj rozpakuję kolejne pudełko z serii Gamemaster, czyli Snow and Tundra Terrain Kit od firmy Army Painter. Poniższy zestaw – podobnie jak pozostałe z serii, które już rozpakowałem albo rozpakuję w najbliższych tygodniach – otrzymałem jako nagrodę za wygranie konkursu na Facebooku.
Stanowcza większość moich jednoramkowych zakupów to figurki 28 mm, lecz czas zrobić sobie od nich przerwę i przyjrzeć się mniejszym modelom. Serdecznie zapraszam zatem na recenzję 15 mm ciężarówek GAZ AA i AAA od Plastic Soldier Company. Choć inne radzieckie pojazdy tej firmy, z którymi miałem dotąd do czynienia (czyli wypuszczone wcześniej T-70, IS-2 oraz SU-76M), nie zrobiły na mnie szczególnie dobrego wrażenia, zdecydowałem się zaryzykować i zobaczyć, czy samochody ciężarowe wyszły Brytyjczykom lepiej od czołgów i dział samobieżnych.
