Deszcze niespokojne - T-34 z Plastic Soldier Company - Nie jadę, bo mi Pieczka zgasła
- Szczegóły
- Kategoria: Modelarstwo
- Opublikowano: środa, 10, sierpień 2011 12:38
- Don_Silvarro
Spis treści
Nie jadę, bo mi Pieczka zgasła
Teraz czas na wady. Są ich trzy.
Wieżyczka wersji 85mm składa się z dwóch elementów i straszy bardzo nieładną szparą, z powodu której załoga czołgu będzie wiecznie gubić drobniaki. Po złożeniu pierwszego modelu myślałem, że źle oczyściłem krawędź styku dwóch połówek. Problem powtórzył się jednak w dwóch pozostałych wieżach pomimo wzmożonej dokładności przy sklejaniu. Szpachla, szpachla i jeszcze raz…
Po złożeniu układu jezdnego pomiędzy nim a kadłubem zostaje szpara, przez którą czołgom można podglądać załogę. Nie jest to jakaś tragiczna wada zważywszy na fakt, że grając zwykle oglądamy sprzęt i wojaków z lotu Messerschmitta, ale trochę frustruje. Zastanawiam się, czy kolejne zestawy czołgów z PSC (T34 były pierwszymi pojazdami tej firmy) też cierpią na ten problem.
No i najbardziej upierdliwa wada produktu w postaci ubytku na wieżyczce 76mm. Gustlik musiał mocno zasysać powietrze. To miałem na myśli pisząc o ‘drugim rzucie oka’ na jakość odlewu. Możliwe, że po prostu trafiła mi się wadliwa seria, nie mniej jednak wszystkie trzy wieżyczki wyglądają tak samo.