logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Stół w 7 dni - postapokaliptyczne pustkowie - dzień 2

Zgodnie z planem rozpocząłem prace nad terenami do gier bitewnych w klimatach postapokaliptyczych. Zapraszam do relacji z drugiego dnia zmagań.

 

 

Dzień drugi - założenia

Na rozgrzewkę zaplanowałem sobie, że przygotuję podstawki pod tereny, wstępnie poskładam górki oraz zrobię próbny element zabudowań. Uważam, że wszystko poszło zgodnie z planem, a z etapu 1 "budynku" jestem wręcz dumny. Ale do rzeczy.

Dzień drugi - realizacja

Jak już wspomniałem, odkopałem wszystkie kawałki PCV, jakie miałem w warsztacie. Będą służyły jako podstawki do elementów scenerii. Poniżej fotka zbiorcza, prezentująca łączną powierzchnię terenów (brakuje tam jeszcze jednego fragmentu, wielkości około 3 płyt CD). W ogóle płytki CD/DVD to bardzo wdzięczne tworzywo - sztywne, dość cienkie, odporne na odkształcenia. I tnie się całkiem łatwo, jeśli kogoś regularne kółko razi. Tyle, że trzeba solidnie porysować, żeby wikol płatami nie odchodził.

G - górki
L - lasy
B - budynki
P - "przeszkadzajki"

Na początek górki. Plan jest taki, żeby zrobić je w stylu nieco przypominającym pustynię - wyraźne poziome warstwy materiału, "grzyby", dużo zwietrzałego gruzu itp. Do budowy użyłem 3cm styropianu, najwyższe konstrukcje mają 5 "kondygnacji", łączonych wykałaczkami i wikolem. Jutro w ruch pójdzie lutownica (już pokazywałem, jak się tym zestawem posługiwać, ale jutro pójdzie małe przypomnienie).

Pora na przedstawienie głównego budulca postapokaliptycznego świata - oto przed Państwem blacha falista! W amerykańskich filmach co drugi dom jest nią kryty, a stodoła każda - więc można spokojnie założyć, że po wojnie nuklearnej będzie się tego walało pełno. Tak jak i drewna, jak po tornadach.

Moja blacha to rozdzielona tektura falista. Kupuje się toto na arkusze/rolki w sklepach papierniczych, koszt ~2zł za arkusz A4.Wystarczy oderwać "gładką" część i pociąć na stosownej wielkości kawałki - takie 4x5cm wydają mi się idealne.

Jak już wspomniałem w świecie postapo (a raczej mojej wizji tegoż świata) drewna będzie dużo. Jak na wczorajszym zdjęciu, tylko więcej. Deski zrobię z patyczków do depilacji - paczka 100 sztuk kosztuje około 10zł, a da się tym obłożyć mnóstwo budynków. Poniżej efekt moich działań - patyczki łamią się ładnie wzdłuż słojów, potem wystarczy skrócić do potrzebnej długości i gotowe. Podstawowy budulec tuż po zagładzie.

Pierwszym budynkiem, jaki zdecydowałem się zrobić w ramach tego projektu, jest skład rupieci (lub, jeśli ktoś woli, "punkt zaopatrzeniowy"), zorganizowany z zniszczonym zbiorniku na paliwo.

Jako bazy użyłem plastikowej tuby po słonych paluszkach (z tego supermarketu w kropki). skleiłem tubę i pokrywkę, następnie wyciąłem dużą wyrwę w ścianie i górnej części zbiornika.

Żeby całość choć trochę przypominała blachę, wolne krawędzie pogniotłem (po uprzednim podgrzaniu nad płomieniem świecy). Moim zdaniem po pomalowaniu będzie przypominało metal w wystarczającym stopniu.

Tak wygląda zbiornik po "poprawkach". Dokleiłem również kilka kawałków blach na ściany, żeby nie było zbyt gładko i monotonnie.

Ponieważ siedzenie w rozerwanej puszcze nie brzmi zbyt bezpiecznie, dodałem do tego prowizoryczną wiatę. Kilka "desek", trochę "sznurka" (z drutu miedzianego) i mamy konstrukcję pod zadaszenie. Na zdjęciu widać pierwszą poprzeczkę i bardzo schematyczny plan całości. Te na dole to pionowe słupki, reszta to 2 poprzeczki i 3 deski na nich. Niestety drugie zdjęcie miało jeszcze bardziej skopaną ostrość - szkic musi wystarczyć.

Konstrukcję pokryłem dachem z blachy falistej. 6 lekko podniszczonych płyt, nałożonych zgodnie z wszelkimi normami budowlanymi - na zakład, zgodnie ze spadem dachu itd. Miód-malina, każdy Inspektor by się pod tym podpisał. A przynajmniej do przechowania beczki paliwa się nada, i słońce nie pali.

Teraz wystarczy już tylko podkleić podstawkę piaskiem, dodać luźne śmieci i teren będzie gotowy do pomalowania. Ale to nieco później - jutro trzeba będzie (oprócz opalania górek) dorobić kilka innych zabudować, zapewne w podobnym stylu - ścianki z desek, dach z blachy, jakiś śmietnik wokół.

Na dzisiaj to wszystko - dodam jedynie, że wykonanie tego budynku trwało dokładnie 47 minut (włącznie z robieniem zdjęć). Zapraszam jutro na kolejny raport!

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes