Green Stuff World - Cursed Books
- Szczegóły
- Kategoria: Modelarstwo
- Opublikowano: środa, 05, październik 2022 15:32
- Sarmor
Rozpoczął się straszdziernik (znany też jako spooktober), co daje mi doskonały pretekst, by zaprezentować Wam parę zestawów w klimatach grozy. Zacznę dość skromnie, ale jednocześnie zgodnie z dobrze znanym motywem – wszak wiele książkowych i filmowych horrorów zaczyna się od odnalezienia tajemniczej księgi lub też kręci wokół jej poszukiwań. Pójdę nawet o krok dalej i rozpocznę ten straszliwy miesiąc nie od jednej księgi, lecz od całego zestawu Cursed Books od hiszpańskiej firmy Green Stuff World.
Rozpoznanie
Ten niewielki zestaw, złożony z 10 ksiąg, na stronie producenta kosztuje 7,45 euro. Można też na niego trafić w paru polskich sklepach, w których zapłacimy za niego niecałe 35 złotych.
Pakowanie
Księgi zostały zapakowane w mały blisterek, do którego włożono też kartonik z podstawowymi informacjami o tym konkretnym zestawie (zaskoczyło mnie nieco, że nie jest to uniwersalna karteczka do wszystkich blistrów).
Jakość
Wewnątrz blisterka znajdziemy 10 odlanych z żywicy ksiąg na dwóch kostkach wlewowych. Tomiszcza są przymocowane dość solidnie (przynajmniej w porównaniu do zestawów, z którymi miałem dotąd do czynienia) i trzeba je ostrożnie odciąć, by nie uszkodzić okładek.
Zamknięte książki stykają się z kostkami grzbietami. Część z nich ma tam jakieś skromne ozdoby, które trzeba poprawić po odcięciu. Z kolei dwa otwarte wolumeny przyczepiono dolnymi krawędziami okładek i stron, co niestety oznacza, że te części pozbawione są detali i trzeba je zakryć albo dorobić na własną rękę.
W przypadku mojego zestawu odcięcie tomów od kostek odsłoniło niestety całkiem duże (jak na tak małe elementy) bąble powietrza, które będę musiał wypełnić green stuffem lub podobną masą. Malutkie bąbelki dostrzegłem też w innych miejscach, lecz są bardzo małe i położone w niewidocznych zagłębieniach, więc nie powinny być widoczne po umieszczeniu na makiecie i pomalowaniu.
Po bliższych oględzinach zauważyłem też, że jedna z książek ma u góry niedolane strony, a kartki kilku innych są u góry, z boku albo od dołu połączone żywicznymi nadlewkami. Te drobne niedoskonałości będzie trzeba poprawić lub zakryć przy mocowaniu ksiąg na dioramie.
Mimo tych wad księgi zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Ekipa GSW przygotowała 10 ciekawych wzorów o różnym stopniu „przeklętości” – od wolumenów opatrzonych pentagramami czy gwiazdami chaosu po tomy z oczami, paszczami albo twarzami. Jeden jest nawet całkiem przeżarty przez robaki, które wychodzą z przedniej i tylnej okładki (z pewnością to pozycja o Papciu Nurglu). Drobną przesadą wydaje mi się głowa ośmiornicy nad jedną z otwartych ksiąg, ale z pewnością element ten przyda się przy wybudzaniu Cthulhu.
Detale umieszczone na okładkach wszystkich 10 wzorów są bardzo wyraźne, nawet jeśli to drobne symbole czy napis „Demon”. Z kolei kartki widoczne od góry i z boku są dość grube i nieliczne, ale taki już urok niewielkiej skali – realistyczne strony tworzyłyby gładką powierzchnię, a dzięki tej nieco topornej rzeźbie księgi wyglądają na stare i zużyte.
Porównanie
Nim przejdziemy do podsumowanie, zobaczmy, jak księgi prezentują się ze standardowymi modelami porównawczymi fantasy: szkieletem z Kings of War, czarodziejem z Frostgrave i awanturnikiem z Warhammera. Recenzowane tomiszcza są naprawdę pokaźnych rozmiarów, więc 28 mm okultyści muszą mieć naprawdę solidne półki.
Podsumowanie
Jeśli poszukujecie tomów czarnej magii do swojej miniaturowej kolekcji, polecam zainteresować się zestawem Cursed Books od Green Stuff World, w którym znajdziecie 10 intrygujących, szczegółowych wolumenów. Przygotujcie się jednak na to, że mogą one wymagać nieco pracy – i wpłynąć na Waszą poczytalność!
