logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Gale Force Nine - Ksenomorfy

Po wieszczce i jajach olbrzymich pająków przyszedł czas na główny tekst halloweenowy.

W październiku 2020 roku do sprzedaży trafiła gra planszowa Aliens: Another Glorious Day In The Corps oparta – jak sama nazwa wskazuje – na filmie Aliens w reżyserii Jamesa Camerona, czyli drugiej odsłonie cyklu o ksenomorfach (u nas znanej jako Obcy – decydujące starcie). Jako wielki fan serii nie mogłem przejść obok tego tytułu obojętnie, ale dodatkowo zainteresowałem się nim jako fan bitewniaków, ponieważ do gry i dodatków dołączone są figurki w skali 30 mm wykonane z twardego plastiku. A że jest ich całkiem dużo, postanowiłem zrecenzować je w dwóch artykułach, zaczynając od straszliwych obcych.

Rozpoznanie

W podstawowej wersji gry oprócz zasad, planszy, kości i kart postaci znajdziemy 16 modeli zwykłych ksenomorfów – zwanych w grze wojownikami – oraz 7 figurek postaci (Ripley, Hicksa, Gormana, Frosta, Hudsona, Vasquez i Newt). Na stronie producenta nie udało mi się znaleźć zalecanej ceny, ale w polskich sklepach zapłacimy za nią od 205 do 260 zł.

Do gry wyszły też dwa rozszerzenia: Ultimate Badasses i Get Away From Her, You B***h!. Pierwszy zawiera tylko marines, ale w tym drugim znajdziemy królową obcych (wraz z 4 innymi postaciami). Cena dodatku Get Away… w polskich sklepach waha się od 75 do 120 zł.

Jeśli kogoś nie interesuje planszówka, może też kupić same modele. Sprzedawana samodzielnie królowa kosztuje od 55 do 60 zł, zaś zestaw 12 wojowników od 90 do 100.

Oprócz tego dostępny jest też zestaw Assets and Hazards, który zawiera trójwymiarowe zastępniki dla kartonowych żetonów z podstawowej gry. Wewnątrz oprócz skrzyń, komputerów i działek strażniczych znajdziemy 2 twarzołapy i 8 jaj ksenomorfów.

Pakowanie

Zarówno podstawowa planszówka, jak i dodatek Get Away From Her, You B***h! są pakowane w kwadratowe pudełka z grubszego kartonu. Z przodu zdobią je całkiem ładne grafiki zapowiadające, co czeka nas podczas rozgrywki, z tyłu zaś znajdziemy opis zawartości wraz ze zdjęciami rozłożonej planszy i złożonych figurek. Dodatkowo boki wewnętrznej części każdego opakowania zdobią kadry z filmu wraz z cytatami z postaci.

Po otwarciu każdego z pudełek i wyjęciu instrukcji oraz plansz naszym oczom ukaże się plastikowa wytłoczka, a w niej ramki z modelami do złożenia. Another Glorious Day In The Corps zawiera cztery identyczne wypraski obcych i jedną z postaciami, zaś Get Away From Her, You B***h! jedną ramkę z królową i drugą z bohaterami uczestniczącymi w filmowym finale.

Zestaw Assets and Hazards oraz sprzedawane osobno modele są pakowane w jednoczęściowe pudełka z cieńszego kartonu (tak jak figurki do bitewniaków). Z przodu i po bokach widnieją zdjęcia pomalowanych modeli, zaś z tyłu umieszczono krótki opis zawartości.

Jakość i montaż

Wszystkie omawiane modele zostały odlane z twardego plastiku – wojownicy i królowa z czarnego, a twarzołapy i jaja z szarego. Ramki zostały wyprodukowane w dwóch różnych krajach – w Polsce (obcy oraz elementy terenu) i w Wielkiej Brytanii (królowa oraz bohaterowie filmu) – ale wszystkie są wykonane bardzo dobrze. Na moich egzemplarzach dostrzegłem jedynie drobne linie podziału, które z łatwością usunąłem i mogłem zabierać się do składania.

Każdy wojownik składa się z siedmiu części: dwóch połówek ciała wraz z nogami, okrągłej podstawki, głowy z kręgosłupem, dwóch rąk i ogona. Na ramce znajdziemy cztery wersje ciał, a każda z nich ma własną podstawkę z kawałkami stóp oraz dwa wzory głowy – zazwyczaj jedną ze schowanymi, a drugą z wystawionymi wewnętrznymi szczękami (wyjątkiem jest wzór B). Ręce i ogony pasują do wszystkich wojowników, ale liczba wzorów jest mniejsza. Do wyboru mamy dwa różne ogony (po dwa egzemplarze każdej wersji na ramce) i tylko jedną parę rąk, które na szczęście możemy przyklejać w różnych pozycjach.

Wszystkie elementy są ponumerowane na ramkach, a dodatkowo możemy wspomóc się przejrzystą instrukcją, która pokazuje krok po kroku, jak złożyć każdy wzór wojownika. Ksenomorfy składa się bardzo przyjemnie, choć mocowanie figurki do podstawki i ogona do figurki wydają się dość delikatne (co w przypadku ogona może to być zaletą – łatwo go urwać, a tak przynajmniej będzie odpadał w miejscu łączenia, gdzie łatwo go znów przykleić). Jeśli komuś zależy na solidniejszym połączeniu, polecam zastosować w wymienionych miejscach metalowe sztyfty – choć sam ograniczyłem się do kleju do plastiku.

Królowa składa się aż z 14 części, ale złożenie jej nie jest szczególnie trudne. (Tak samo uznali twórcy, którzy zamiast szczegółowej instrukcji dodali zwykły „exploded view” – choć jest też instrukcja online). Wszystkie elementy mają odlane sztyfty lub otwory, które służą do zmontowania bestii i nie pozwalają przez pomyłkę złożyć jej błędnie. Mój jedyny zarzut dotyczy wielkości sztyftów, które są nieco za grube, co wymusza wciskanie ich na siłę. Być może dzięki temu da się złożyć model bez użycia kleju, ja jednak przyciąłem sztyfty, by ułatwić sobie sklejenie królowej (i uniknąć przypadkowego ułamania jakiegoś elementu).

Bez konwertowania królową da się złożyć tylko w jednej pozie, choć można nieco dostosować ułożenie ogona, głównej pary rąk i głowy – ale możliwości pozowania są dość skromne.

Jeśli chodzi o twarzołapa, na ramce jest tylko jeden wzór (Assets and Hazards zawiera dwie identyczne ramki) przedstawiający stwora stojącego na ogonie – czy też lecącego ku ofierze po wybiciu się z podłoża. Figurka składa się z dwóch elementów: twarzołap ma przy ogonie cienki sztyft, który wkładamy w otwór w podstawce. Niestety mocowanie to nie wydaje się szczególnie mocne, a dodatkowo złożony z segmentów ogon również wygląda na łatwy do ułamania, więc z modelem należy obchodzić się ostrożnie (może jednak lepiej używać kartonowych żetonów z podstawowej wersji gry?).

Dla odmiany jaja są bardzo solidne. Każde składa się z dwóch połówek, które po sklejeniu należy umieścić na specjalnej podstawce. Miejsce łączenia połówek jest nieco widoczne (choć czy dojrzymy je znad stołu?), więc można rozważyć załatanie go masą modelarską.

Na ramce jaja są oznaczone literami od A do D, jednak trudno dostrzec różnice między wzorami A, C i D (jak dla mnie są identyczne). Jedynie rozchylony wzór B wyraźnie odróżnia się od pozostałych.

Złożeni wojownicy prezentują się… no cóż, jak w filmie. Projektanci wiernie odwzorowali potwory z Aliens, dzięki czemu otrzymaliśmy modele bogate w biomechaniczne detale. Pod względem proporcji figurki są szczupłe i wysokie, mają też niezwykle długie ogony.

Choć na ramce znajdziemy cztery różne pozy, to wszystkie są dość podobne: przedstawiają ksenomorfy idące na dwóch nogach do przodu, jedne niemal wyprostowane, inne bardziej pochylone. Różne główki i ogony oraz ograniczona możliwość zmiany ułożenia rąk pozwalają uniknąć złożenia dwóch identycznych modeli, jednak brakuje tu wyrazistych póz. Jeden z wojowników mógłby chociażby poruszać się na czworaka albo schodzić ze ściany – choć może takie figurki nie mieściłyby się na pojedynczym polu planszy.

Królowa również jest bardzo szczegółowym modelem, który nieźle odwzorowuje filmowy pierwowzór, choć różni się od niego paroma detalami, na przykład kształtem głowy czy umieszczenie mniejszej pary rąk. Ma też grubsze kończyny od modelu użytego w Aliens, ale dzięki temu omawiana figurka jest wytrzymalsza. Od stóp do czubka głowy królowa mierzy 64 mm, a pomimo pochylonej pozy jest niemal dwa razy wyższa od zwykłego wojownika – co wydaje się właściwe, choć w filmie nie stoi przy żadnym zwykłym ksenomorfie.

Jaja nie odstają od reszty modeli z gry – wyglądają jak filmowe i mają wyraźne, ciekawe faktury. Są jednak nieco za wysokie – te z Aliens sięgały Ripley gdzieś do połowy uda, a planszówkowe sięgają powyżej pasa. Rozumiem jednak, że zostały powiększone ze względów praktycznych.

Twarzołap również wydawał mi się nieco większy od pierwowzoru, lecz po przystawieniu go do głowy potencjalnej miniaturowej ofiary nie wygląda wcale na zbyt dużego (no, może trochę). Spośród wszystkich figurek ma najbardziej dynamiczną – i zarazem najdelikatniejszą pozę – która pozwoliła oddać wszystkie detale tej kreatury, łącznie z charakterystycznym otworem po spodniej stronie i delikatnie wysuniętą trąbką.

Za wyjątkiem jaj wszystkie omawiane modele poza jajami mają okrągłe podstawki o wysokości 3 mm  i standardowych wargamingowych średnicach – 25 mm (wojownicy oraz twarzołap) albo 50 mm (królowa). Od góry mają fakturę paneli z metalowej kraty, ale niestety brakuje im jakichkolwiek innych ozdób i proszą wręcz o dodanie detali w postaci kabli czy porzuconych przedmiotów.

Porównanie

O wysokości figurek już co nieco napisałem, ale nie mogło obyć się bez porównania – szczególnie gdy producent podaje skalę „30 mm”. Jak w takim razie modele wypadają z bitewniakowymi modelami 28 mm?

Na pierwszym zdjęciu widzimy załoganta do Frostgrave, kultystę Chaosu z Wh 40k i żołnierza od Wargames Atlantic. Wojownicy są od nich wyraźnie wyżsi, ale tak też być powinno – filmowe ksenomorfy też były wyższe od zwykłych ludzi.

Dalej mamy te same modele zestawione z twarzołapem i jajem. Jak pisałem wyżej, twarzołap jest chyba ciut za duży, za to jajo zdecydowanie powinno być niższe (a weźcie pod uwagę, że nie ma podstawki!).

I na koniec jeszcze zdjęcie z królową, które pokazuje, jak duży jest ten model. Różne większe stwory z Wh40k pewnie okazałyby się potężniejsze, ale przy ludzkich modelach zdecydowanie wygląda groźnie.

Podsumowanie

Plastikowe ksenomorfy od firmy Gale Force Nine to solidnie wykonane figurki, które świetnie odwzorowują swoje pierwowzory z Aliens. Sprawdzą się nie tylko w planszówce, z którą zostały wydane, lecz także w bitewniakach – i to nie tylko tych osadzonych w przyszłości, wszak obcym zdarzyło się też walczyć z wikingami…

To oczywiście nie ostatni tekst o grze Aliens: Another Glorious Day In The Corps. Zaraz zabiorę się za modele ludzi, wcześniej jednak czeka nas artykuł z okazji znacznie poważniejszego święta niż Halloween.

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes