North Star - Shadow Knight & Undead Champion
- Szczegóły
- Kategoria: Modelarstwo
- Opublikowano: środa, 07, październik 2020 06:08
- Sarmor
W końcu udało mi się przełamać blokadę i siąść do pisania recenzji. A że mamy „spooktober” (straszdziernik?), postanowiłem przyjrzeć się różnym potworom z mojej kolekcji. Na początek wziąłem na tapet wariacje na temat szkieletów…
Niedawno w ramach spontanicznego zamówienia różnych figurek i materiałów modelarskich sprawiłem sobie między innymi model Shadow Knight, czyli straszliwą zjawę z gry Rangers of Shadow Deep. Gdy robiłem mu zdjęcia do recenzji, przypomniałem sobie, że w szafie czeka inny nieumarły wojownik od North Star Military Figures – wydany kilka lat wcześniej Undead Champion. A skoro oba modele są ze sobą zbliżone tematycznie, nie zaszkodzi opisać ich w tym samym tekście i sprawdzić, czy nowsze znaczy lepsze.
Rozpoznanie
Jak nietrudno się domyślić, na stronie producenta figurkę Shadow Knight znajdziemy w kategorii Rangers of Shadow Deep. Undead Champion również się tam kryje (w podkategorii ROSD Extras), choć oryginalnie pochodzi z sekcji North Star Fantasy Worlds, gdzie są też inne model fantasy, które nie zostały wyrzeźbione z myślą o konkretnym systemie.
Na obecną chwilę w sklepie North Stara za Rycerza cienia zapłacimy 4 funty, zaś za Nieumarłego czempiona tylko 3.
Pakowanie
Shadow Knight trafił do mnie w standardowym plastikowym blistrze używanym przez North Stara, w którym była ulotka z logo Rangers of Shadow Deep oraz kawałek gąbki zabezpieczający model.
Figurkę Undead Champion kupiłem już pewien czas temu i nie mam jej zdjęć w „opakowaniu”. Pamiętam jednak, że dostałem ją w zwykłym woreczku foliowym z naklejką z kodem modelu. Mimo tak spartańskiego pakowania model nie był uszkodzony. (Podejrzewam, że teraz North Star pakuje już wszystkie modele w blistry).
Jakość
Obaj nieumarli wojownicy to jednoczęściowe modele z białego metalu. Odlano je bardzo porządnie, dzięki czemu oczyszczanie ograniczyło się do usunięcia bardzo delikatnych linii podziału formy, przypiłowania integralnych podstawek od spodu i – w przypadku Shadow Knighta – odcięcia nadlewek między mieczem a płaszczem i podstawką.
W przypadku obu upiorów jedynym delikatnym elementem, na który należy uważać, jest miecz. Mniejszy oręż czempiona sprawia wrażenie trwalszego i nie wygina się tak łatwo, jak długie ostrze rycerza. Końcówkę miecza Shadow Knighta na wszelki wypadek przymocowano do podstawki, jednak w moim modelu odczepiła się od niej przy usuwaniu nadlewek.
Producent nie dodał do modeli żadnych podstawek, więc trzeba je skombinować samemu. I tu ostrzeżenie: Shadow Knight jest całkiem dużą figurką i standardowa okrągła podstawka o średnicy 25 mm jest dla niego za mała. Ja swój model przykleiłem do 30 mm krążka od Renedry, na którym mieści się na styk.
Shadow Knight jest oryginalniejszą postacią z tej dwójki – to spowita w długi płaszcz zjawa, która od pasa w górę odziana jest w ciężki metalowy pancerz. Ma hełm z charakterystyczną przyłbicą, częściowo odsłonięte ręce i wielki, poszczerbiony miecz dwuręczny. Plecy i nogi (o ile takowe ma) zakrywa wspomniany płaszcz, który jest ładnie pofałdowany i w kilku miejscach podziurawiony.
Undead Champion to standardowej wielkości szkielet w szczegółowej, wyraźnie podniszczonej zbroi płytowej. Uzbrojony jest w miecz, który wyciąga z pochwy – może nie szczególnie ozdobnej, ale niepozbawionej detali. Jego płaszcz i przepaska w biodrach mają ładne fałdy i sporo drobnych dziur oraz rozcięć. W niczym nie ustępuje młodszemu i większemu koledze, a nawet ma więcej szczegółów.
Porównanie
Pierwsze zdjęcie przedstawia recenzowane modele w towarzystwie kościotrupich towarzyszy – z lewej mamy nieco skonwertowanego szkieleta do WFB/AoS (wersja snap-fit), po środku kościotrupa od Mantic Games, a po prawej jednego z truposzy z zestawu Deathrattle Sepulchral Guard do Shadespire. (Dziękuję AWu z War Is the H-Word za udostępnienie szkieletów od GW).
Na drugiej fotce możecie porównać czempiona i rycerza z ludzkimi postaciami: magiem do Frostgrave, Gondorczykiem z Władcy Pierścieni i arabskim wojownikiem od firmy Gripping Beast.
Podsumowanie
Undead Champion i Shadow Knight to dwa świetnie wyrzeźbione i odlane modele, które doskonale sprawdzą się w roli dowódców nieumarłych zastępów lub potężniejszych przeciwników poszukiwaczy przygód. Zdecydowanie polecam!
Ładna figurka, dosyć oryginalna na tle tego typu rzeźb 28mm, z wyraźnymi detalami. Dobrze odlana, z minimalną ilością bezproblemowych do usunięcia pozostałości formy.
Jest to moja pierwsza miniaturka od North Stara i widzę że nie ostatnia.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.