Hasslefree Miniatures - Jholkar of Bolverk
- Szczegóły
- Kategoria: Modelarstwo
- Opublikowano: poniedziałek, 11, luty 2019 18:07
- Sarmor
Po styczniowej próbnej rozgrywce w Rangers of Shadow Deep zacząłem rozglądać się za figurką dla mojego bohatera. Szybko przypomniałem sobie o kopercie z podarunkami od Hasslefree Minis, w której znalazłem model Jholkara z Bolverk. I na tym moje poszukiwania się skończyły – jestem miłośnikiem opowiadań o Conanie, więc mój ranger będzie barbarzyńcą z północy.
Autorem omawianej dziś rzeźby nie jest Kev White – jak w przypadku omawianych wcześniej modeli Hasselfree – lecz Tre Manor, który obecnie jest właścicielem Red Box Games, a ponadto tworzył też modele dla Reaper Miniatures, Otherworld Miniatures czy Fantization Miniatures.
Pakowanie
Jak wspomniałem na wstępie, Jholkar był jednym z modeli, które otrzymałem w podziękowaniu za recenzje produktów Hasslefree. Figurki przyszły w kopercie bąbelkowej, w której była też guma rozpuszczalna.
Sam barbarzyńca był zapakowany w torebkę strunową, na której umieszczono naklejkę z nazwą postaci, numerem katalogowym i adresem sklepu.
Montaż i jakość
Jholkar został odlany w metalu i podzielony na dwie części: miecz z lewą ręką i prawym przedramieniem są osobnym elementem. Do figurki była też dołączona standardowa okrągła podstawka o średnicy 25 mm.
Przed złożeniem wojaka odciąłem dwa kawałki metalu między jego szatami a „belką” do montażu w podstawce i spiłowałem delikatne linie podziału (które w wielu miejscach są zupełnie niewidoczne – na przykład na futrze czy we włosach).
Ręce z mieczem są mocowane w dwóch miejscach: mniej więcej w połowie lewego ramienia i w połowie prawego przedramienia, gdzie łatwo można zamontować sztyft dla wzmocnienia łączenia. Niestety, części lewej ręki są dość słabo spasowane, co zresztą widać na zdjęciach (uzupełnianie szpar jeszcze przede mną).
Ku mojemu zaskoczeniu „belka” u dołu figurki okazała się zbyt długa, by dało się ją włożyć w dołączoną podstawkę. Albo trzeba sięgnąć po podstawkę z dłuższą szparą, albo zamocować model w inny sposób. Ja nawierciłem prawą stopę i zamontowałem model na sztyft na podstawce Renedry.
Na pierwszy rzut oka Jholkar to typowy barbarzyńca fantasy: półnagi, umięśniony gość z wielkim mieczem. Jednak Tre Manor nie poszedł na łatwiznę i wzbogacił model o liczne szczegóły. Miecz nosi liczne ślady zużycia, a oprócz niego wojownik ma też spory sztylet i topór. Ubrany jest w spodnie ledwo widoczne spod spódnicy z materiału i skóry. Do grubego pasa oprócz dodatkowej broni ma przytroczone dwie sakwy, a na plecach niesie przerzuconą przez tors pochwę na miecz. Głowę Jholkara zdobią krótka bródka i włosy związane w kucyk i zaplecione w dwa warkocze.
Porównanie
Na pierwszym zdjęciu widzimy Jholkara z potencjalnymi towarzyszami. Barbarzyńca jest nieco niższy od „milicjanta” z lewej i ciut wyższy od Gondorczyka z prawej (choć przez niższą podstawkę wydaje się niższy od obu). Pod względem proporcji bliżej mu do postaci z Władcy Pierścieni, choć jest znacznie bardziej umięśniony.
Drugie zdjęcie przedstawia wojownika wraz z potencjalnymi wrogami, szkieletem od Mantic Games i goblinem od GW.
Podsumowanie
Jholkar z Bolverk to dynamiczny i szczegółowy model, którego jedyną wadą jest niedokładne spasowanie części. Pomimo tego bardzo polecam tę postać każdemu, kto szuka barbarzyńcy do swojej armii lub drużyny.