logotype

Nadchodzące imprezy

Dla organizatorów

Organizujesz konwent, pokazy gier albo turniej i chcesz zareklamować swoją imprezę? Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript., a zarówno w tym polu, jak i na stronie głównej naszego portalu pojawi się stosowne ogłoszenie.

Zvezda - T-34 x3

Planując pokazy That a Tanker! na tegoroczną edycję Gladiusa, spojrzałem na mój miniaturowy park maszynowy i z szokiem stwierdziłem, że brakuje w nim najsłynniejszego radzieckiego czołgu! Postanowiłem czym prędzej nadrobić te zaległości i szybko kupiłem trzy zestawy Zvezdy – T-34/76 obr. 1940, T-34/76 obr. 1943 i T-34/85 – które zaprezentuję Wam w dzisiejszej recenzji zbiorczej.

 

Rozpoznanie

Najwcześniejszy z omawianych modeli, T-34 obr. 1940, był jednym z pierwszych zestawów z serii Art of Tactic. Dwa kolejne ukazały się za to całkiem niedawno, bo w 2016 roku, kiedy rosyjska firma wypuściła aż 12 pojazdów, w większości z końca II wojny światowej.

Obecnie każdy z tych modeli kosztuje 12–15 zł w zależności od sklepu.

Pakowanie

Wszystkie trzy wersje T-34 są pakowane w standardowe, małe pudełka kartonowe. Wewnątrz każdego z nich znajduje się ramka z modelem i nic więcej – standardowej ulotki z informacją o systemie już w nowych zestawach nie ma. Instrukcje montażu (tzw. „exploded view”) znajdziemy z tyłu każdego pudełka, choć w zasadzie nie są ona potrzebne.

 

Montaż i jakość

Tradycyjnie wszystkie trzy T-34 odlano z zielonego plastiku. Na większości części były delikatne linie podziału, a na kilku kołach nieco większe, cienkie nadlewki – ale usunięcie ich nie stanowiło żadnego problemu.

Pierwszy z modeli, T-34 obr. 1940, składa się zaledwie z pięciu części: wieży, wanny, góry kadłuba i dwóch zestawów kół odlanych razem z gąsienicami. Wszystkie są świetnie spasowane, więc złożenie czołgu to czysta przyjemność.

Mam jednak zastrzeżenia do montażu wieży, która obracała się dość opornie. Znalazłem jednak rozwiązanie: przyciąłem z dwóch stron bolec u spodu wieży i problem zniknął.

Choć mamy do czynienia z modelem z początku serii, nie brakuje mu szczegółów, ma nawet kilka dodatków w postaci łopat, liny holowniczej czy dodatkowych ogniw gąsienic. Co ciekawe, detale modelu wydają się wyraźniejsze niż u nowszych kolegów – szczególnie, jeśli spojrzymy na wloty powietrza, klapy systemu napędowego i wizjery na bokach wieży. Nie dotyczy to jednak nitów, które (jak to u Zvezdy) są bardzo małe i łatwe do zakrycia farbą. Oprócz tego ta wersja nie ma lufy kadłubowego karabinu maszynowego, ale to brak łatwy do nadrobienia.

Kolejna wersja, T-34 obr. 1943, składa się już z siedmiu elementów: wieży, armaty z jarzmem, wanny, góry kadłuba, jarzma karabinu maszynowego i dwóch części z układem jezdnym. Sposób montażu wieży jest podobny do zastosowanego we wcześniejszym modelu, ale tym razem chodzi ona znacznie płynniej (no i wyrobiła się podczas konwentu).

Oprócz późniejszej wieży i armaty model różni się od poprzednika przednimi błotnikami, włazem kierowcy, jarzmem karabinu maszynowego (który tym razem ma lufę!) i okrągłą klapą z tyłu. Z dodatkowych elementów mamy trzy ogniwa gąsienic i dwie liny holownicze. Jak wspomniałem, detale są nieco mniej wyraźne niż na wcześniejszym czołgu – nie mam pojęcia, czemu zdecydowano się na taką zmianę.

T-34-85 ma „aż” jedenaście części! Są to: góra wieży, armata z jarzmem, dół wieży, góra kadłuba, trzy zewnętrzne zbiorniki paliwa, jarzmo kaemu, wanna i dwie części z kołami i gąsienicami. Wieża jest montowana inaczej niż w poprzednich wersjach – tym razem mamy trzpień wystający z kadłuba, który wchodzi w otwór w wieży. Tak zamontowana wieża chodziła znacznie lepiej niż w przypadku powyższych modeli.

Wypada też wspomnieć o tym, że po zamontowaniu armaty bez kleju można ją poruszać w pionie – choć na potrzeby grania lepiej ją przykleić.

Kadłub T-34-85 jest prawie taki sam, jak w T-34 obr. 1943. Jedynymi różnicami są dodatki: piła po lewej, zapasowe ogniwa gąsienic (tym razem umieszczone z przodu) i wspomniane zbiorniki paliwa. Tych ostatnich można nie montować, jeśli tego nie chcemy, ale wtedy będziemy musieli załatać dziury po nich – no i nasz czołg będzie dość goły.

Ponownie wszystkie szczegóły są delikatniejsze niż u T-34 obr. 1940, co szczególnie boli w przypadku wieży o niemal gołych ścianach. Na pomalowanym modelu boczne wizjery i porty pistoletowe są prawie niewidoczne.

Wszystkie trzy czołgi mają dwie wspólne wady. Pierwszą z nich są rury wydechowe, które „zlewają się” z kadłubem. Na szczęście łatwo to naprawić: wystarczy nieco podciąć je u dołu po bokach, a będą wyglądać lepiej.

Druga wada dotyczy wszystkich pojazdów gąsienicowych z serii: chodzi oczywiście o słabo oddane gąsienice, które po stronie kół są gładkie, a z zewnątrz mają jedynie bardzo podstawowy wzór, który średnio przypomina prawdziwe ogniwa T-34.

Skoro już mowa o układzie jezdnym, to chcę wspomnieć też o rzeczy, która bardzo przypadła mi do gustu. Każdy czołg ma inne koła jezdne: T-34 obr. 1940 ma pełne z początku wojny, obr. 1943 ma koła odlewane z otworami, przy czym z każdej strony tylko pierwsze i ostatnie mają gumowe bandaże, a T-34-85 ma tylko koła z otworami i bandażami. Niestety w każdym pojeździe elementy te są nieco inaczej montowane, więc trzeba nieco pokombinować, aby je zamienić.

Porównanie

Zestawiając wszystkie trzy T-34, zauważyłem, że obr. 1940 jest ciut krótszy od młodszych kolegów. Późniejsze modele zapewne wydłużono, by były bardziej zbliżone do oryginału.

Ale jak wypadają modele Zvezdy w porównaniu do konkurencji? Niestety nie mam T-34 od Plastic Soldier Company, posiadam za to czołgi z plastikowo-żywiczno-metalowego zestawu od Battlefrontu.

Już na pierwszy rzut oka widać, że model Battlefrontu jest wyraźnie dłuższy (a oprócz tego nieznacznie szerszy). Ma też znacznie wyraźniejsze detale, choć nie zawsze wyglądają przez to dobrze – spójrzcie chociażby na kratę na samym końcu kadłuba.

Wieża T-34 obr. 1940 wypada znacznie lepiej od żywiczno-metalowego produktu Battlefrontu: jest węższa i wyższa, ma lepiej odwzorowany dach i znacznie ładniejsze jarzmo armaty oraz właz (trzeba jednak wspomnieć, że w zestawie od BF-u jest też plastikowy właz do tej wieży, który wygląda znacznie lepiej).

Podobnie heksagonalna wieża obr. 1943 jest u Zvezdy węższa i wyższa. Ma też lepsze proporcje jarzma działa, choć muszę porównując oba modele z rysunkami technicznymi, żaden nie wypada idealnie. Przewagą modelu BF jest za to peryskop z przodu wieży i wizjery oraz uchwyty po bokach (choć akurat uchwyty łatwo dorobić samemu).

W przypadku wieży T-34-85 znowu moim zdaniem wygrywa Zvezda. Wieża modelu BF-u jest znacznie szersza (ale już nie wyższa) i ma gorzej odwzorowane peryskopy oraz właz dowódcy (przy czym są to dwa różne włazy: czołg BF ma wersję wcześniejszą, Zvezdy – późniejszą). Dodatkowo lufa armaty jest dłuższa i wyraźnie grubsza, choć dzięki temu wytrzymalsza.

Podsumowanie

Wszystkie trzy wersje T-34 wydane przez Zvezdę w skali 1/100 to całkiem udane modele, które cierpią na typowe problemy pojazdów z serii Art of Tactic: nie oferują żadnych alternatywnych opcji złożenia (choćby otwarcie włazów) i mają słabe gąsienice oraz delikatne detale (choć w przypadku T-34 obr. 1940 jest nieco lepiej). Jednak dzięki atrakcyjnej cenie i dobrej jakości wykonania są solidną propozycją, szczególnie jeśli chcemy od razu kupić kompanię.

Trzy modele pozwalają też obsłużyć całą wojnę. T-34 obr. 1940 to pierwsza wersja produkcyjna w sam raz na początek operacji Barbarossa, choć już wtedy była zastępowana przez czołgi z armatą F-34 (których Zvezda nie produkuje). Nada się także na zdobyczne pojazdy używane w armii niemieckiej. T-34 obr. 1943, czyli wersja z heksagonalną wieżą, to świetny wybór do walk na Łuku Kurskim (a chyba nawet trochę wcześniej) i późniejszych, w zasadzie do samego końca wojny. Z kolei T-34-85 w tej konkretnej wersji walczył dopiero pod koniec wojny, ale jeśli komuś nie przeszkadzają detale pokroju włazu, może użyć modelu w starciach od wiosny 1944 roku. Zarówno T-34-85, jak i T-34 obr. 1943 można też użyć w siłach polskich, czechosłowackich, niemieckich i fińskich.

2009–2024, TheNode.pl Disclaimer
Template designed by Globberstthemes